Podstawowym założeniem polskiego miksu energetycznego jest to, że musimy bazować na własnych zasobach – powiedział w piątek dyrektor departamentu energetyki odnawialnej Andrzej Kaźmierski. Dodał, że chodzi o węgiel i odnawialne źródła energii.
Kaźmierski podkreślił, że w światowej i polskiej energetyce odbywa się rewolucja, która polega na wprowadzeniu do gry energetyki rozproszonej jako „istotnego partnera”. W przypadku Polski, choć – jak zaznaczył – trwają prace nad określeniem naszego miksu, podstawowym założeniem jest to, że będziemy bazować na własnych zasobach. „Dostępny jest węgiel i dostępne są odnawialne źródła energii, choć pod warunkiem, że nie jest to sprowadzana np. z Indonezji biomasa. Źródła te nie są ze sobą w sprzeczności” – podkreślał.
„Nie chcemy, by nasza energetyka bazowała tylko na węglu; po pierwsze dlatego, że nie chcemy, by węgiel został gwałtownie zużyty, po drugie – by zostało zdewastowane środowisko” – dodał. Jego zdaniem, „naturalnym miejscem dla źródeł odnawialnych jest energetyka rozproszona i indywidualna. Jak podkreślił „świat rozwija się w kierunku prosumentyzmu”, co oznacza, że konsument energii jest jednocześnie jego producentem i konsumentem.
Kaźmierski poinformował też, że są już „pierwsze koncepcje” systemu wsparcia dla kogeneracji, czyli jednoczesnego wytwarzania ciepła i energii elektrycznej, bo obecny system – w postaci tzw. żółtych i czerwonych certyfikatów, wygasa z końcem 2018 r. Kaźmierski zapewnił, że do tego czasu nowe zasady zostaną opracowane i notyfikowane w Komisji Europejskiej.
Polska Agencja Prasowa