(Polska Grupa Zbrojeniowa)
Polski przemysł obronny musi być traktowany jako integralna część sił zbrojnych. Konieczna jest sprawna koordynacja planów Ministerstwa Obrony Narodowej i możliwości produkcyjnych zakładów zbrojeniowych. Inne zadanie to pozyskanie przez sektor obronny nowych kompetencji i rozwój produkcji cywilnej. To wszystko sprawi, że stanie się on kołem zamachowym polskiej gospodarki. Takie wnioski wynikają z debaty pt. „Strategia bezpieczeństwa państwa a przemysł obronny” zorganizowanej przez Polską Grupę Zbrojeniową S.A. i dziennik „Puls Biznesu”.
Debata odbyła się w siedzibie Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. Uczestniczyli w niej Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartosz Kownacki, Szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych gen. bryg. Dariusz Łukowski, Prezes Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Arkadiusz Siwko oraz Prezes Zarządu Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy Leszek Walczak.
Przedmiotem debaty była rola przemysłu zbrojeniowego w strategii bezpieczeństwa państwa. Wiceminister Bartosz Kownacki, rozpoczynając dyskusję, postawił jednoznaczną diagnozę: przez ostatnie 25 lat przemysł obronny był zaniedbywany i nieuwzględniany w długofalowych planach dotyczących bezpieczeństwa państwa, co skutkuje niezadowalającym stanem technicznym uzbrojenia polskiej armii. W tym kontekście zaznaczył, że konieczna jest poprawa stanu uzbrojenia wojska i zapowiedział kontynuację prac nad programami obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej „Narew” oraz „Wisła”.
Zdaniem Wiceministra, kondycję polskich zakładów zbrojeniowych może poprawić pozyskiwanie przez nie zamówień w ramach Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2013-2022 oraz rozwój produkcji przeznaczonej na rynki zagraniczne i rynek cywilny. Z opinią tą zgodził się gen. bryg. Dariusz Łukowski, który przyznał: – Nie ma innego wyjścia niż rozwijanie technologii podwójnego zastosowania. Tylko w ten sposób zdolności sektora obronnego będą mogły być utrzymane na odpowiednim poziomie, zgodnie z oczekiwaniami sił zbrojnych.
Prezes Zarządu PGZ S.A. Arkadiusz Siwko zapowiedział realizację transferu technologii, akwizycję na rynkach zagranicznych i na rynku polskim oraz rozwój produkcji cywilnej przez krajowe zakłady zbrojeniowe, tak żeby były one zdolne dostarczyć armii broń najwyższej jakości. – Bez transferu technologii nie będzie mowy o długofalowym rozwoju przemysłu obronnego. Dzisiaj Zarząd PGZ jest zdeterminowany, żeby dokładnie w takiej formie pozyskiwać partnerów i technologie – podkreślił Arkadiusz Siwko. Prezes Zarządu PGZ S.A. powiedział też, że długofalowa współpraca pomiędzy stroną wojskową i przemysłem zbrojeniowym wymaga odpowiedniego podejścia i sprawnej komunikacji z obu stron. Przejęcie przez Ministerstwo Obrony Narodowej kontroli nad PGZ S.A. znacznie poprawiło relacje pomiędzy sektorem a resortem. – Dziś te relacje są modelowe – ocenił Arkadiusz Siwko.
Żeby jednak przemysł zbrojeniowy mógł efektywnie realizować zamówienia dla polskiej armii, konieczna jest sygnalizacja przez MON nie tylko potrzeb doraźnych, ale również tych planowanych w dłuższej perspektywie. Ten wątek w debacie eksponował Prezes Zarządu WZL nr 2 Leszek Walczak, który podkreślał, że tylko wtedy przemysł zbrojeniowy będzie w stanie przygotować się do realizacji zamówień dla Sił Zbrojnych RP, a ponadto – stale rozwijając produkcję – stać się kołem zamachowym polskiej gospodarki.