Pomimo sankcji USA Gazprom będzie badał złoża u brzegów Sachalinu

19 sierpnia 2015, 07:42 Alert

(Wojciech Jakóbik)

Projekty na wyspie Sachalin

Pomimo sankcji USA wobec projektu poszukiwań węglowodorów na złożu Jużno Kirinskoje, Gazprom Geologorazwedka otrzymał zgodę na przeprowadzenie badań sejsmicznych 3D.

Mają one pozwolić na ocenę potencjału tamtejszych złóż oraz zabezpieczenie tamtejszej fauny oraz flory przed ewentualnymi odwiertami. W 2014 roku firma wykonała już podobne badania na przestrzeni 1200 km2 Morza Ochockiego. Firma operuje na trzech koncesjach w pobliżu Sachalinu: Jużno Kirinskoje, Wostoczno-Odoptinski i Ajaszski.

Amerykanie rozszerzyli sankcje wobec Rosji o złoże Jużno-Kirinskoje u wybrzeży Sachalinu. Złoże jest źródłem surowca dla projektu Sachalin 3 Gazpromu, w który chciał się zaangażować mimo obostrzeń Shell. Departament Skarbu USA objął sankcjami złoże Jużne Kirinskoje z którego ma pochodzić surowiec dla projektów Gazpromu na wyspie Sachalin. Rosyjską firmę miał tam wesprzeć brytyjsko-holenderski Shell. Chociaż chodzi o projekt gazowy, instytucja tłumaczy, że wpisuje się ona w dotąd przyjęty kanon sankcji, bo znajduje się tam znacząca ilość ropy naftowej. Do tej pory obostrzenia dotyczyły sektora naftowego. W związku z nimi projekty Gazpromu na Sachalinie związane ze wspomnianym złożem nie mogą otrzymać technologii ani kapitału od firm zachodnich. W ten sposób uderzają w Gazprom jako głównego zainteresowanego – kupca. Bez sprzętu i pieniędzy z Zachodu rosyjska firma nie będzie w stanie sięgnąć po tamtejsze wymagające złoża. Według Kommiersanta miała je dostarczyć firma American FMC Technologies, która zapewniła go już projektom na złożach w pobliżu Kirinskoje.

18 czerwca Shell podpisał z Gazpromem memorandum o współpracy przy rozwoju wydobycia na Sachalinie w ramach projektu Sachalin 3. Miało ono pozwolić na zwiększenie przepustowości jedynego rosyjskiego terminala LNG. Znajduje się on na opisywanej wyspie i należy do Gazpromu. Obecnie te plany stoją pod znakiem zapytania.

Więcej: USA uderzają w czuły punkt Gazpromu. Europa milczy