Enea Operator inwestuje we flotę pogotowia energetycznego. W tym roku spółka przekaże do eksploatacji ponad 250 nowych pojazdów dla brygad terenowych, z czego ponad połowa to samochody pogotowia energetycznego. 24 sierpnia Piotr Florek, wojewoda wielkopolski oraz Michał Jarczyński, prezes Enei Operator przekazali pracownikom posterunków energetycznych kluczyki do nowych samochodów.
Nawałnice, które latem nie oszczędzały północno-zachodniej Polski, czyli obszaru działania Enei Operator, pokazały jak ważne jest sprawne działanie brygad pogotowia energetycznego w terenie. Dlatego firma dbając o ciągłą poprawę świadczonych usług, inwestuje we flotę dla pogotowia energetycznego. W tym roku w teren wyjedzie ponad 140 nowych pojazdów pogotowia, które ułatwią elektromonterom dotarcie do uszkodzonych urządzeń i pracę przy przywracaniu zasilania.
Musimy być przygotowani do reagowania na awarie sieci, które często towarzyszą gwałtownym burzom i nawałnicom. Zakup nowych samochodów dla posterunków energetycznych pozwala z optymizmem patrzeć na przygotowanie spółki do realizacji tych zadań – powiedział wojewoda wielkopolski Piotr Florek.
Dzisiejsza cywilizacja jest oparta na technice, a siłą która napędza tę cywilizację jest energia elektryczna. Bez prądu –praktycznie nie można funkcjonować – powiedział prezes Jarczyński. Od szybkości usuwania awarii, od zdolności do szybkiego reagowania zależy jak szybko będziemy działać, jak szybko będziemy w stanie odtworzyć uszkodzoną sieć elektroenergetyczną i przywrócić dostawy energii do naszych Klientów – dodał.
Pojazdy zostały na zamówienie przystosowane do specyficznej roli jaką będą pełnić, a ich wyposażenie znacznie różni się od standardowego. W samochodach zastosowana została specjalistyczna zabudowa. Wyposażone są w dodatkowe zewnętrzne oświetlenie ledowe, kamery cofania, osłony pozwalające na jazdę w trudnym terenie oraz wyciągarki. Ponadto część pojazdów posiada napęd na cztery koła oraz możliwość blokady tylnego mostu, co ma bardzo duże znaczenie dla jednostek obsługujących obszary wiejskie i zalesione, gdzie dojazd do uszkodzonych urządzeń trwa często dłużej niż sama naprawa.
Źródło: Grupa Enea