Popczyk: Czeka nas monorynek energii elektrycznej

18 października 2017, 17:45 Energetyka

O 180 TWh energii elektrycznej produkowanej blisko odbiorców lub u samych prosumentów będą walczyć potężne siły na rynku wewnętrznym: górnictwo i rolnictwo – powiedział prof. Jan Popczyk podczas panelu „Energetyka a węgiel – jaka przyszłość” mającego miejsce podczas III Kongresu Energetycznego odbywającego się we Wrocławiu.

Jesteśmy już nie na progu, ale w zaawansowanym procesie elektryfikacji i pasywizacji ciepłownictwa, transportu oraz reelektryfikacji OZE w strefie euroatlantyckiej, a szerzej w całym bloku OECD. Pasyfizacja ciepłownictwa powoduje nawet 5 krotnie obniżenie zużycia ciepła. Wszystko to nastąpiło w jednym momencie, w wyniku czego znaleźliśmy się w zupełnie nowym środowisku technologicznym i ekonomicznym, gdzie rządzą koszty krańcowe i uniknięte. Nie są to już tylko hipotezy robocze, ale poparte wstępnymi badaniami dane – powiedział prof. Popczyk.

Według prof. Popczyka chwili obecnej mamy rynki końcowe energii elektrycznej, ciepła i paliw transportowych odpowiednio o wielkości 160, 200 i 200 TWh. Po uwzględnieniu potrzeb własnych i start sieciowych odbiorcy końcowi zużywają poniżej 130 TWh energii elektrycznej. W konsekwencji powstanie rynek energii elektrycznej w wielkości 180 TWh produkowanej blisko odbiorców lub u samych prosumentów. – Jeżeli ta hipoteza sprawdzi się, obecne założenia Ministerstwa Energii będą musiały być zweryfikowane. Wymaga to jak najszybszego rozpoznania i analizy tego problemu – zaznaczył prof. Popczyk.

– Pan Minister kieruje główny wysiłek na UE, aby tam uzyskać pewne zrozumienie naszych racji narodowych, a ja widzę problem wewnętrzny. Otóż o rynek 180 TWh energiielektrycznej w 2040 r., a jeszcze bardziej w 2050 r. będą walczyć podmioty i gracze krajowi. 80 tys. górników może spotkać się na ulicy z milionem rolników . Rolnictwo dysponować będzie 2000 – 3000 MW w elektrowniach gazowych klasy 1 MW i 1000 MW w mikroelektrowniach klasy 10 – 50 kW. Tam mamy potencjał 24 TWh, co stanowi równowartość 10 mln ton węgla. O ten rynek będą walczyć te dwie zaprawione w bojach grupy – powiedział prof. Popczyk.

Odnosząc się do rynku gazu prof. Popczyk uważa, że uwzględniając elektryfikację ciepłownictwa PGNiG musi ulokować gaz na rynku energii elektrycznej. O rynek energii elektrycznej PGNiG będzie walczył dysponując 150 TWh energii pierwotnej, co stanowi ekwiwalent ok. 30 mln ton węgla.

Z kolei przemysł petrochemiczny w obszarze paliw transportowych, w miarę rozwoju elektryfikacji transportu będzie walczył ze swoimi 20 mln ton ropy o ten sam rynek ok. 200 TWh energii elektrycznej.

CIRE.pl