Możliwy kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta USA Ron DeSantis opowiedział się przeciwko „wikłaniu USA w spór terytorialny między Ukrainą a Rosją”. To jednak Rosja naruszyła suwerenność terytorialną Ukrainy, a los wojny zależy od wsparcia USA oraz całego Zachodu.
– Podczas gdy USA mają wiele witalnych interesów narodowych: ochronę naszych granic, reakcję na kryzys poprzez gotowość naszej armii, osiągnięcie bezpieczeństwa energetycznego i niezależności, a także kontrola gospodarczej, kulturalnej oraz militarnej siły Komunistycznej Partii Chin, stawanie się bardziej uwikłanym w dysputę terytorialną między Ukrainą a Rosją nie jest jednym z nich – napisał gubernator Florydy Ron DeSantis w odpowiedzi na ankietę dziennikarza Tuckera Carlsona na Twitterze.
Ron DeSantis może być kandydatem Partii Republikańskiej na prezydenta w wyborach w 2024 roku stając przeciwko demokratycznemu prezydentowi Joe Bidenowi. Alternatywa to Donald Trump także znany z wypowiedzi po myśli Kremla.
Rosja zaatakowała Ukrainę w 2014 roku nielegalnie anektując Krym i zajmując część terytorium na wschodzie tego kraju. W 2022 roku dokonała inwazji po której ogłosiła aneksję kolejnych terytoriów obwodów ukraińskich wokół Doniecka, Ługańska, Zaporoża i Chersonia, w tym część terenów, nad którymi nie miała lub utraciła kontrolę. Wojna toczy się zatem nie w oparciu o spór terytorialny, ale w odpowiedzi na podbój wojskowy Kremla.
NBC News/Wojciech Jakóbik
Perzyński: Kto bardziej pomoże Ukrainie – Biden czy DeSantis?