Na początku tygodnia projekt nowej ustawy medialnej miał wejść w kolejną fazę. Prace miały być skierowany do zespołu rządowego. Wstrzymano je „ze względu na ustalenia dotyczące finansowania” – podała na platformie X minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Po bezprawnym przejęciu przez rząd Donalda Tuska mediów publicznych i nielegalnym powołaniu władz TVP, PR i PAP koalicja chciała szybko przyjąć nowy ład medialny. Dodatkowo od półtora roku rząd szykanuje media konserwatywne, próbowano nawet sądownie odebrać koncesje TV Republika i telewizji wPolsce24.
Likwidacja likwidacji?
Głównymi założeniami projektu ustawy medialnej są m.in. zniesienie abonamentu, likwidacja Rady Mediów Narodowych, przyznanie większych kompetencji Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji i powiększenie jej składu.
Może to oznaczać przygotowanie do zmiany statusu mediów publicznych, które od grudnia 2023 roku są w stanie likwidacji wprowadzonym, aby zwolnić poprzednie władze i niewygodnych politycznie dziennikarzy. W związku z tym władze spółek medialnych skarbu państwa mają łatwiejsze zadanie, aby – zgodnie z prawnym statusem likwidacji – wprowadzić w życie na przykład zwolnienia grupowe, których obawiają się pracownicy TVP, PR i PAP.
Opóźnienie w procedowaniu projektu nowej ustawy może także spowolnić przywracanie mediom publicznym statusu sprzed likwidacji.
Odroczenie „ze względu na ustalenia finansowe”
O fiasku wprowadzenia nowego projektu ustawy medialnej w zaawansowaną faze poinformowała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z PL 2050 [wpisy w wersji oryginalnej]. „No więc niestety na Zespole Prac Rządu projekt został odroczony „ze względu na ustalenia dotyczące finansowania. Powiem krótko: pilnujemy nie odpuścimy” – zapewniła na X przedstawicielka partii Szymona Hołowni.
„TVP została zdemolowana przez PiS. Ale my obiecaliśmy zmianę, a nie zamianę. A jest nad czym pracować, bo: Oglądalność spadła o ponad 60%, a programy Polskiego Radia (1+2+3+PR24) mają ok. 8% udziałów w rynku, czyli tyle, co radio Eska. Jeden program RMF FM ma blisko 30% udziałów” – napisała Pełczyńska
Minister w rządze Tuska zwraca uwagę na przestarzały kształt prawa o mediach publicznych. „Na dodatek organizacja i struktura mediów publicznych pochodzi z 1992 roku i jest anachroniczna, nie uwzględnia nowych trendów komunikacyjnych” – dodała Pełczyńska, która pracowała w poprzednich rządach, m.in. jako wiceminister spraw zagranicznych w latach 2012 – 2014, a potem, do 2016 roku, była ambasadorem Polski w Rosji. Od roku Pełczyńska-Nałęcz jest wiceprzewodniczącą partii Polska 2050.
hub/ X