Zgodnie z obowiązującym prawem dotyczącym podatku akcyzowego, osoby fizyczne, które produkują energię elektryczną dzięki przydomowym instalacjom powinny w teorii prowadzić ewidencję produkowanej energii. – Projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym znosi ten obowiązek, który w praktyce nie był realizowany zarówno przez osoby fizyczne jak i same urzędy skarbowe, które nie kontrolowały dotychczas prosumentów – powiedział Krzysztof Wiński, ekspert podatkowy z PwC w komentarzu dla BiznesAlert.pl.
Podatku nie ma, ale konieczność ewidencji już tak
Przepisy prawa mówią o konieczności prowadzenia ewidencji produkcji energii elektrycznej pochodzącej z mikroinstalacji OZE, a więc paneli fotowoltaicznych o łącznej mocy nieprzekraczającej 1 MW. Co prawda osoby fizyczne posiadające takie instalacje nie płacą podatku, ale prowadzenie wspomnianej ewidencji – jak wynika z projektu nowelizacji – obowiązuje. Planowana nowelizacja zniesienie jednak ten obowiązek. Osoby fizyczne, które produkują prąd z paneli słonecznych, nie będą już musiały prowadzić ewidencji ani przesyłać fiskusowi odpowiednich deklaracji. Obowiązek zostanie zniesiony na mocy projektu nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym.
Zdaniem eksperta, zgodnie z panującą dotychczas interpretacją prawa, popularniejszy zakup paneli słonecznych i produkcja na własne potrzeby energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych nie wiąże się z obowiązkami akcyzowymi. – Najnowsza nowelizacja potwierdza jednak, że takie wymogi istniały– przestrzega ekspert.
W projekcie nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym czytamy, że zmiana art. 138h ust. 2 ustawy wprowadza wyłączenie z obowiązku prowadzenia ewidencji przez osoby fizyczne produkujące energię elektryczną z generatorów o łącznej mocy nieprzekraczającej 1 MW. Oznacza to więc zniesienie tego obowiązku dla instalacji poniżej 1 MW.
Czytając wciąż obowiązujące prawo i artykuł 138h ust. 1 można zauważyć, że ewidencję ilościową energii elektrycznej prowadzą wymienione podmioty. W ust. 2 ustawy o podatku akcyzowym jest napisane, że 2. przepisy ust. 1 nie mają zastosowania do podmiotów produkujących energię elektryczną z generatorów o łącznej mocy nieprzekraczającej 1 MW, która nie jest dostarczana do instalacji połączonych i współpracujących ze sobą, służących do przesyłania tej energii, lecz jest zużywana przez ten podmiot, pod warunkiem że od wyrobów energetycznych wykorzystywanych do produkcji tej energii elektrycznej została zapłacona akcyza w należnej wysokości.. Zdaniem Krzysztofa Wińskiego na ten przepis powoływało się wielu producentów prądu z OZE, jak i sami urzędnicy. Zapis był interpretowany tak, że obowiązku nie było. Nowelizacja pokazuje jednak, że taki obowiązek faktycznie istniał.
Zgodnie z wciąż obowiązującymi przepisami, dany podmiot jest zobowiązany prowadzić ewidencję ilościową energii elektrycznej, głównie z tego powodu że energia z OZE jest dostarczana do sieci a nie wyłącznie zużywana przez producenta. Prowadzą ją z reguły sprzedawcy energii elektrycznej, ale chodzi o dużych producentów, którzy posiadają koncesję na obrót. Prowadzą ją spółki ze względu na to, że rząd chce mieć wgląd w to, kto i jaki wolumen energii sprzedaje i do kogo ona trafia. – Prowadzona jest wersji papierowej i elektronicznej. Nie wpływa to na wielkość podatku, ale na odpowiedzialność karnoskarbową poszczególnych osób. Jeśli ktoś nie prowadzi tej ewidencji, albo prowadzi ją niedokładnie to wówczas ponosi odpowiedzialność karno–skarbową – wyjaśnił. Teoretycznie za brak prowadzenia takiej ewidencji grozi kara grzywny do 240 stawek dziennych.
Konieczność prowadzenia ewidencji a kontrola skarbowa
Jednak ten obowiązek spoczywa też na osobach fizycznych. Jak wygląda ta procedura? – W specjalnym dokumencie wpisuje się ewidencję wyprodukowaną i sprzedaną energię. Większość ludzi, poza dużymi firmami prowadzi ją w wersji papierowej. Musi być ona oplombowana przez urząd skarbowy. Te formalności mają zniknąć. Mowa jest o 2022 roku. Nikt jednak nie wie, jak to będzie wyglądać – wskazał.
Ekspert PWC wyjaśnia, że jeśli chodzi o osoby fizyczne prowadzenie takiej ewidencji formalnie jest wymagane, ale w praktyce urzędy nigdy nie interesowały się prosumentami. – Są to zbyt mali producenci, będący poza obszarem zainteresowania. Natomiast mogły istnieć wątpliwości czy takie osoby muszą po pierwsze zarejestrować się dla celów akcyzy z czym związane jest prowadzenie ewidencji. Nikt tego wcześniej jednak nie sprawdzał. Były jedynie wątpliwości czy tacy producenci powinni być zarejestrowani dla celów akcyzy i czy powinni prowadzić ewidencję. Nikt jednak tego nie egzekwował. Był to przepis na tyle ogólny, że urzędy nie podejmowały działań w tym kierunku – przyznał.
Wiński został zapytany, czy urzędy mogą jeszcze wszcząć takie kontrole. Powiedział, że nie sądzi, aby urzędu skarbowe to robiły. Istnieje teoretyczna możliwość, aby tej osobie wystawić mandat. – Urzędy patrzą, aby ich działania miały sens, a w tym wypadku go nie ma. Jest kwestia identyfikacji takich podmiotów, po drugie urzędnik musi skontrolować daną nieruchomość, podjąć działania. Urzędy patrzą na to, gdzie działania mają sens pod względem kosztowym. Urzędy skarbowe mogą wystawiać niewielkie mandaty osobom fizycznym, ze względu na ich niewielką moc produkcyjną – uspokajał.
Opracował Bartłomiej Sawicki