W Sejmie RP rozpoczęła się IX kadencja. Nominowany na stanowisko Premiera RP, Mateusz Morawiecki przedstawił expose nowego rządu. Premier zapowiedział „potężne” inwestycje w OZE, energetykę konwencjonalną, a także Baltic Pipe. Ma powstać także funkcja pełnomocnika rządu ds. OZE.
Premier wspomniał, że Polska może być jednym z punktów strategicznych w infrastrukturze i energetyce. – W ciągu najbliższych 4-6 lat wydamy setki miliardów złotych, co wzmocni potrzebę potężnych inwestycji w OZE, w energetykę konwencjonalną czy Baltic Pipe, nowego korytarza gazowego, co będzie oznaczało symboliczny koniec zależności od dostaw gazu ze wschodu – powiedział.
Podkreślił, że po raz pierwszy Polska jest w stanie pogodzić bezpieczeństwo energetyczne, z konkurencyjnością cenową i dbałością o środowisko. – Tradycyjna energetyka jeszcze długo będzie ważnym elementem i podstawą w naszym systemie elektroenergetycznym, ale realia się zmieniają. Kiedyś nie było nas stać na rozwój OZE. Teraz nie stać nas na to, żeby ich nie rozwijać. Może to być potężny impuls rozwoju: elektromobilność, morskie farmy wiatrowe czy budowa elektrowni jądrowej. Program energetyczny to także program rozwoju gospodarczego. Porty i stocznie mogą skorzystać na tych inwestycjach. Powołamy także funkcje pełnomocnika rządu ds. OZE – powiedział.
Wspomniał także o potrzebie odpowiedzialnego myślenia o środowisku w zakresie plastiku. – Wprowadzimy system kaucyjny i szereg programów redukujących zużycie plastiku – powiedział.
Podkreślił, że ok. trzy miliony Polaków jeździ samochodami na gaz. – Rozwijamy program elektromobilności. To procesy, które wymagają systemu wsparcia czystego transportu dla dobra przyrody i portfeli – powiedział Premier.
– Uważamy jednak za błąd, że za sprawą regulacji UE uciekają miejsca pracy i mamy do czynienia ze zjawiskiem Carbon Leakage. Najdroższy prąd to ten, który jest niedostarczony. Transformacja energetyczna musi być bezpieczna i korzystna dla Polski – powiedział.
Podkreślił, że Polacy „mają prawo do oddychania Czystym Powietrzem”. – To nie jest program ani prawicowy, ani lewicowy – skwitował.
Bartłomiej Sawicki