Część banków europejskich znajduje się pod presją organizacji ekologicznych, które domagają się zakończenia finansowania elektrowni węglowych. To szczególnie ważne dla Polski, która buduje nowy blok elektrowni węglowej w Ostrołęce.
W przeddzień szczytu klimatycznego COP25 w Madrycie Reuters dotarł do informacji o tym, że chociaż część banków deklaruje, że nie będzie finansować bezpośrednio nowych elektrowni węglowych, to organizacje ekologiczne wskazują, że robią to nadal niebezpośrednio, na przykład poprzez dofinansowanie podwykonawców na budowie elektrowni tego typu.
Organizacje Urgewald i BankTrack wyliczyły, że dziesięć banków najbardziej zaangażowanych w finansowanie elektrowni węglowych to Barclays, BNP Paribas, Credit Agricole, Credit Suisse, Deutsche Bank, HSBC, ING, Nordea, Standard Chartered i UniCredit. Finansowanie elektrowni węglowych wyniosło 56 mld dolarów między 2017 a 2019 rokiem (koniec września). W latach 014-2016 było to 48 mld dolarów.
Część banków broni się, wskazując na brak nowych projektów węglowych w ich portfolio. UniCredit odmówił finansowania elektrociepłowni węglowych od 2023 roku, BNP Paribas wyznaczył sobie ten cel na 2030 rok w Unii Europejskiej i 2040 – globalnie. ING nie uznał wyliczeń Urgewald i Bank Track.
Polska planuje budowę ostatniego bloku węglowego w Ostrołęce w projekcie Elektrownia Ostrołęka C. Nie pozyskał on jeszcze finansowania niezbędnego do rozpoczęcia prac konstrukcyjnych.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Neutralność klimatyczna dzieli Europę. Wasze ambicje, nasze ulice