Od 1993 roku organizacja Reporterzy bez Granic (RbG) publikuje w maju Światowy Ranking Wolności Prasy. W porównaniu z ubiegłym rokiem Polska awansowała o 16 miejsc, z 47. na 31. miejsce w rankingu 180 krajów. Pierwszych15 miejsc na świecie zajmują kraje europejskie. Prowadzą Norwegia, Estonia i Holandia. Z kolei Grecja, Serbia i Kosowo są najniżej sklasyfikowanymi krajami na Starym Kontynencie, zajmują odpowiednio 89., 96. i 99. miejsce.
Grecja uplasowała się najniżej z krajów UE. W raporcie krytykowane są jeszcze Słowacja i Węgry.
„Cierń” do „kosza”
„Wolność prasy na całym świecie jest zagrożona” – alarmują RbG. „Niezależne dziennikarstwo jest cierniem w oku autokratów” – ostrzega Anja Osterhaus, dyrektor zarządzająca Reporterów bez Granic w wypowiedzi na portalu Deutsche Welle.
Oburzona kolejną wersją raportu jest prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP dr Jolanta Hajdasz. „Po raz kolejny ocena stanu wolności prasy w Polsce zawarta w rankingu Reporterów bez Granic jest całkowicie rozbieżna z rzeczywistością. Jeśli w ten sam sposób opisuje ta organizacje pozostałe kraje, to lepiej ranking ten wyrzucić do kosza i przestać się nim w ogóle zajmować” – podkreśliła Hajdasz w komentarzu na stronach CMWP SDP i na portalu SDP – sdp.pl.
Prezes SDP przekonuje, że raportu RbG nie da się traktować poważnie. „Jego autorzy pominęli zbyt wiele fundamentalnych naruszeń wolności słowa w Polsce oraz zignorowali zbyt wiele nowych i pozytywnych zmian wzmacniających pluralizm mediów, by nie zadać sobie po raz kolejny pytań: na podstawie czego tworzony jest ten ranking, dlaczego jest tak wybiórczy, dlaczego jest tak tendencyjny?” – pyta szefowa CMWP SDP.
Niska świadomość wolności prasy?
W raporcie RbG opisano ubiegłoroczną sytuację medialną w kraju. „Podczas gdy Polska ma zróżnicowany krajobraz medialny, świadomość społeczna wolności prasy pozostaje niska. Podczas ośmiu lat rządów partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) media publiczne zostały przekształcone w narzędzia propagandowe, a media prywatne były poddawane różnym formom nacisku. Zwycięstwo opozycji pod koniec 2023 r. daje szansę na poprawę prawa do informacji” – napisano w raporcie.
Hajdasz odpowiedziała na to zdecydowanie [pisownia oryginalna – red.]: „Na podstawie czego ktoś formułuje taką bzdurę? W Polsce zwyczajni obywatele mają OGROMNĄ wręcz świadomość, jak ważne są dla nich wolne i niezależne media, jak ważny jest ich pluralizm i prawo do bycia poinformowanym. Wyrażają to bardzo prosto – utrzymując media, które zwalcza mainstream” – przypomniała.
Raport bez skutków przejęcia mediów
Dalej szefowa SDP dowodzi w komentarzu, że raport nie uwzględnia w ogóle skutków bezprawnego przejęcia przez rząd mediów publicznych w grudniu 2023 roku oraz związanego z tym nielegalnego powołania władz TVP, PR i PAP a także niszczenia przez koalicję mediów konserwatywnych.
Hajdasz wskazała też, że Reporterzy bez Granic, w swoim raporcie bazują tylko na ocenie mediów liberalnych. „Mam wrażenie, że czas u Reporterów be Granic zatrzymał się w latach 90. ubiegłego stulecia (…). Wymienianie Gazety Wyborczej, TVN i Onetu jako niezależnych mediów brzmi jak żart, bo chyba obecnie nie podpisze się pod tym twierdzeniem żaden medioznawca” – zwróciła uwagę.
Pominięcie skutów SLAPP w Polsce
Jolanta Hajdasz krytykuje również kontekst polityczny raportu RbG. „Od czasu, gdy koalicja pod przewodnictwem Donalda Tuska przejęła kontrolę nad rządem na początku 2024 r., ataki słowne i pozwy SLAPP przeciwko prywatnym mediom przez rząd zmalały” – napisano w dokumencie o stanie wolności słowa. m.in. w Polsce w ub. roku.
„Liczba procesów typu SLAPP zmalała? RbG nie widzą procesów typu SLAPP, jakie wytaczane są przeciwko dziennikarzom prezentującym prawicowy i konserwatywny punkt widzenia” – nie ukrywała oburzenia Hajdasz w komentarzu na stronach CMWP SDP i na sdp.pl „Skazanie na karę blisko 70 tysięcy złotych za jeden tekst o upolitycznionym stowarzyszeniu broniącym przywilejów SB-ków (red. Sebastian Moryń), skazanie na grzywnę za krytykę upolitycznienia prokuratury (red. Jerzy Jachowicz), skazanie w procesie karnym za zadanie pytania mailem (red. Mateusz Teska) to przykłady nadużyć, które powinny być omawiane w Raporcie na pierwszym miejscu” – podkreśliła prezes SDP.
RbG bronili szpiega
Hajdasz wskazuje na jeszcze jedną bulwersującą środowisko dziennikarskie w Polsce sprawę. „Organizacja Reporterzy bez Granic wyjątkowo długo, bo ponad dwa lata apelowała o <<uwolnienie z więzienia w Polsce>> Pablo Gonzalesa, rosyjskiego szpiega działającego przez lata <<jako dziennikarz i korespondent zagraniczny>>. Przez lata przedstawiano go jako niezależnego dziennikarza wsadzonego do polskiego więzienia przez prawicowy, autorytarny rząd PiS-u” – zaznaczyła dyrektor CMWP SDP.
„Była to gigantyczna pomyłka Reporterów bez Granic, bo wspierali szpiega, a publicznie krytykowali i niszczyli reputację polskiego państwa” – przekonuje Hajdasz. „Po tym jak Gonzales został zwolniony z więzienia poprzez wymianę więźniów z Rosją po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska, wszyscy zobaczyli, kim on jest. Powitanie na lotnisku przez samego Putina, wywiady w rosyjskich mediach i ujawnienie kulis jego niektórych aktywności w Polsce sprawia więc, że organizacja powinna w swoim Raporcie potraktować tę sprawę priorytetowo, jako modelowy przykład naruszania zasady wolności słowa. (…). W samym Rankingu wolności prasy za 2024 r. nie ma o tym ani słowa” – zwróciła uwagę prezes SDP.
Raport bez likiwdacji mediów publicznych
Hajdasz dodała, że w raporcie pominięto istotne fakty dotyczące sytuacji polskich mediów.
„W rankingu Reporterów bez Granic nie ma ani słowa o trwającym od 14 miesięcy stanie likwidacji mediów publicznych, nie ma ani słowa o związanym z tym stanem zapaści programowej i finansowej tych mediów. Nie opisano ani jednego przypadku naruszania zasady wolności słowa i niezależności mediów w stosunku do mediów prywatnych przez rząd Donalda Tuska w Polsce, a zagrożenia te regularnie diagnozuje i opisuje CMWP SDP oraz chociażby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, najważniejszy, bo konstytucyjny, organ nadzoru ładu medialnego w Polsce” – podsumowała Jolanta Hajdasz.
hub/ CMWP SDP/ SDP/ sdp.pl/ Reporterzy bez Granic