Po tym jak kontrolerzy wykazali problemy z niektórymi fragmentami fundamentów budowanej w Wielkiej Brytanii elektrowni jądrowej Hinkley Point C, część konstrukcji będzie musiała zostać zburzona i zbudowana ponownie – informuje niedzielne wydanie The Times.
Właściciel projektu, francuski EDF, stwierdził uchybienia na niewielkim odcinku fundamentów od strony wybrzeża Somerset. Chodzi o powierzchnię 150 m2, przez którą mają przebiegać kable oraz rury. Dyrektor budowy Hinkley Point Nigel Cann przekonuje, że zaistniała sytuacja nie spowoduje opóźnienia budowy.
Inspektorzy wskazali m.in. na to, że beton był słabej jakości, a powierzchnia na jakiej został wylany, była za wąska. EDF przekonuje, że problemy nie dotyczą pozostałych elementów budowy, w tym miejsc krytycznych, czyli np. miejsca, gdzie mają stanąć reaktory. Zdaniem spółki odcinek który ma zostać rozebrany, stanowi zaledwie ułamek z 60 tys. m sześc. betonu, który dotychczas wylano.
Przy czym, jak zauważa gazeta, wspomniane odkrycie rodzi pewne obawy dotyczące realizacji projektu. Tym bardziej, że koszty budowy cały czas rosną. Na początku lipca francuski koncern informował, że po dokonaniu rewizji kosztów Hinkley Point C wyszło na jaw, iż obecnie wynoszą one 19,6 mld funtów. Jednocześnie spółka zaznaczyła, że istniało też ryzyko opóźnienia realizacji projektu o 15 miesięcy i jego zakończenia po 2025 roku.
Jak wynika z zatwierdzonego w 2013 roku przez rząd w Londynie tzw. kontraktu różnicowego, inwestorzy Hinkley Point C w ciągu 35 lat będą otrzymywali 92,5 funta za każdą wyprodukowaną MWh bez względu na cenę na rynku. To dwukrotnie więcej od ceny forwardowej energii elektrycznej w Wielkiej Brytanii do 2020 roku. Londyn gwarantuje, że dopłaci, jeśli cena na rynku będzie niższa, a odbierze nadwyżkę, jeśli będzie wyższa.
W tym czasie rząd stwierdził, że w celu osiągnięcia „ceny wykonania” (ang. strike price) potrzebne będzie dodatkowe 6 mld funtów, które miały zostać pozyskane poprzez rachunki za energię. Spadające ceny na rynku hurtowym dodatkowo pogłębiły przepaść w prognozach.
Jak informuje brytyjska prasa, dwa lata temu koszty były szacowane na 13 mld funtów, a według niedawnych analiz mają one wzrosnąć do ponad 30 mld funtów. Zgodnie z raportem, na który pod koniec lipca powoływał się The Telegraph, koszty wsparcia Hinkley Point będą się zmieniać, ponieważ zmianom podlegają również prognozy cen energii na rynku hurtowym.
Hinkley Point
Zgodnie z założeniami rozbudowana elektrownia jądrowa Hinkley Point ma zapewnić 7 procent zapotrzebowania kraju na energię elektryczną i pomóc wypełnić lukę po zamknięciu ostatnich elektrowni węglowych w 2025 roku. Wstępne porozumienie o budowie nowej elektrowni brytyjski rząd zawarł z EDF w 2013 roku. Zaangażowanie Chin w projekt zostało potwierdzone w 2015 roku podczas wizyty państwowej, jaką w Londynie złożył prezydent Chin Xi Jinping. Zgodnie z porozumieniem CGN ma objąć 33 proc. udziałów w elektrowni.
The Times/Piotr Stępiński