Po burzliwej sesji Rady Warszawy zdecydowano o wprowadzeniu pilotażowego zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych wyłącznie w dwóch dzielnicach stolicy. Prezydent Rafał Trzaskowski wycofał wcześniejszy projekt obejmujący całe miasto, a decyzja spotkała się z krytyką aktywistów i rezygnacją wiceprezydenta odpowiedzialnego za sprawy społeczne.
Podczas czwartkowej sesji Rady Warszawy prezydent Trzaskowski niespodziewanie wycofał z obrad swoją propozycję zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach 23:00–6:00 na terenie całej stolicy. Zamiast tego radni Koalicji Obywatelskiej zaproponowali przyjęcie stanowiska ograniczającego regulację do Śródmieścia i Pragi-Północ.
Za przyjęciem stanowiska głosowało 36 radnych, przeciw było ośmiu. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
– Szanuję zdanie warszawianek i warszawiaków, którzy wyrazili je podczas konsultacji społecznych, i robimy krok w tę stronę w ramach pilotażu – tłumaczył prezydent stolicy na platformie X.
Na 18 warszawskich dzielnic aż 14 wypowiedziało się przeciwko nocnej prohibicji w sklepach z alkoholem. Poparcie wyraziły jedynie cztery: Śródmieście oraz trzy dzielnice, w których Koalicja Obywatelska nie ma samodzielnej większości: Bielany, Ochota i Praga-Północ.
Emocje na sali
Obrady Rady Warszawy odbywały się w gorącej atmosferze. Mieszkańcy obecni na sesji skandowali „Hańba!”, a aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i Lewicy krytykowali kompromisowe rozwiązanie. W ich ocenie przyjęte stanowisko ma charakter wyłącznie deklaratywny i nie wprowadza realnych zmian prawnych.
– Przedstawiciel Rafała Trzaskowskiego właśnie wniósł o USUNIĘCIE z porządku obrad uchwały o ograniczeniu nocnej sprzedaży alkoholu zamiast niej proponuje „stanowisko” które nie ma skutków prawnych i niczego nie zmienia. Skandaliczna wolta. Sam Trzaskowski nie pojawił się na sali – komentował w mediach społecznościowych Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze.
Rezygnacja wiceprezydenta
Polityczne skutki decyzji pojawiły się natychmiast. Wiceprezydent Warszawy Jacek Wiśnicki, odpowiedzialny za sprawy społeczne i współpracę z organizacjami pozarządowymi, ogłosił rezygnację ze stanowiska. Jak przyznał w rozmowie z Polską Agencją Prasową: „Popierałem stanowisko prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Z żalem przyjąłem, że dzisiaj to stanowisko zostało wycofane i zastąpione absolutnie fasadowym dokumentem.”
– Na nic takiego się nie pisałem i nie będę twarzą takich scen. Wszedłem do polityki, bo wierzyłem, że można w niej działać na innych zasadach, w wierności dla własnych poglądów. Zostaję z tą naiwnością – dodaje na platformie X.
Co obejmuje zakaz?
Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu dotyczyłby sklepów i stacji benzynowych, nie obejmując przy tym lokali gastronomicznych, takich jak restauracje, bary czy puby.
Zwolennicy nocnej prohibicji podkreślają, że ograniczenia poprawiają bezpieczeństwo, zmniejszają liczbę policyjnych interwencji i uciążliwości dla mieszkańców w pobliżu całodobowych sklepów. Przeciwnicy wskazują natomiast na ryzyko ograniczenia swobód obywatelskich, przeniesienia handlu do szarej strefy i straty finansowe dla przedsiębiorców.
Nocna prohibicja od lat funkcjonuje w innych dużych miastach Polski – m.in. w Krakowie, Poznaniu czy we Wrocławiu.
Maria Poniatowska








