Przemysł nuklearny Rosji i państw Zachodu jest w stanie wzajemnej zależności, co chroni Rosję przed europejskimi sankcjami – wynika z opublikowanego w czwartek raportu o stanie światowego przemysłu nuklearnego – pisze Polska Agencja Prasowa (PAP).
„Wzajemna zależność między Rosją i jej zachodnimi partnerami pozostaje znaczna” – podkreślono w raporcie, przygotowywanym co roku przez specjalistów od energetyki atomowej.
W raporcie zwrócono uwagę, że po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. niektóre spośród pięciu krajów UE, posiadających reaktory rosyjskiej konstrukcji WWER, które wykorzystują rosyjskie paliwo jądrowe, zaczęły zabiegać o alternatywne źródła paliwa, przede wszystkim z amerykańskiej firmy Westinghouse Electric.
Niektóre zachodnie firmy są jednak mocno uzależnione od sprzedaży swoich części do reaktorów od Rosatomu.
„Rosatom realizuje budowę wszystkich 13 reaktorów nuklearnych, rozpoczętą w ciągu ostatnich pięciu lat poza Chinami, i dostawcy części, na przykład francuskich turbin Arabelle (EDF), nie mają żadnych innych zagranicznych klientów poza Rosatomem” – czytamy.
Podobna sytuacja występuje w przypadku oprzyrządowania i technologii kontrolnej, często nazywanej „centralnym systemem nerwowym” elektrowni atomowej, które dostarczają niemiecka firma Siemens Energy czy francuski Framatome.
„Ścisła wzajemna zależność między rosyjskim przemysłem nuklearnym a jego europejskimi partnerami przynajmniej częściowo tłumaczy, dlaczego Europa waha się z wprowadzeniem sankcji na sektor nuklearny” – napisano w raporcie.
Jak dodano, próby zredukowania lub wyeliminowania zależności od Rosji w dostawach uranu oraz jego przekształcania i wzbogacania „prawdopodobnie zwiększą koszty” – zaznaczono.
Polska Agencja Prasowa / Mateusz Gibała