(CNN Money/International Business Time/Forbes Russia/Patrycja Rapacka)
Ketchum, firma wchodząca w skład globalnej grupy marketingowej Omnicom (OMC), rezygnuje po 9 latach ze współpracy z rosyjskim rządem w dziedzinie PR. Amerykańska firma oświadczyła, że nie będzie dłużej reprezentować Rosji w USA i Europie, jednak oddział będzie nadal funkcjonował w Moskwie. Firma odcina się od dalszych wyjaśnień. Za przyczynę uważa się sytuację związaną z napięciem międzynarodowym w ramach konfliktu na Ukrainie.
Odrębna umowa w rosyjskim Gazpromem jest nadal aktualna, chociaż do tej pory agencja nie obciążyła rosyjskiego giganta gazowego rachunkiem za 6-miesięczną działalność do 30 listopada 2014 r. Agencja Ketchum za świadczone usługi dla samego Gazpromu w okresie od 2006 r. do połowy 2014 r. zarobiła około 32 mln $.
Rzecznik Prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow w wywiadzie dla CNN Money powiedział, że zdecydowano nie podpisywać dalszej umowy z Ketchum z powodu „antyrosyjskiej histerii oraz istniejącej wojny informacyjnej”. – Jeśli przeznacza się dużo pieniędzy na komunikację to chce się , by ta była owocna – to jest niemożliwe w obecnie wrogim środowisku – powiedział Pieskow
Ketchum nawiązał umowę z Rosją w 2006 r. bezpośrednio przed szczytem G8 w Sankt Petersburgu. Celem współpracy według oświadczenia opublikowanego rok temu na łamach Washington Post jest promocja „ekonomicznego rozwoju oraz inwestycji w państwo oraz wspieranie relacji władz Federacji Rosyjskiej z zachodnimi mediami”. Szacuje się, że firma na usługach udzielanych Rosji w okresie 2006-2014 zarobiła około 61 mln $ wypłaconych przez sam Kreml. Agencja w toku współpracy z Kremlem przyczyniła się do promocji szczytu BRICS, Olimpiady Zimowej w Soczi oraz rosyjskiego członkostwa w WTO.
Za największy sukces uważa się opublikowany w 2013 r. kontrowersyjny komentarz samego Władimira Putina w The New York Times. W artykule skrytykowano „amerykańską wyjątkowść” co wywołało w amerykańskich mediach gwałtowną reakcję oraz sprzeciw wobec działań agencji.