Według posła do Parlamentu Europejskiego Jacka Saryusz-Wolskiego propozycja przymusowego ograniczenia zużycia gazu w Europie to „gwałt na traktatach”.
Unijny przymus redukcji zużycia gazu jest traktatowo bezprawny, dysfunkcjonalny jako instrument bezpieczeństwa energetycznego i antykryzysowy. W kategoriach politycznych i etycznych jest niesprawiedliwy i niemoralny – utrzymuje poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski.
Zdaniem posła „przymus redukcji zużycia gazu stanowi naruszenie wyłącznej kompetencji państw członkowskich co do wyboru źródeł energii, tak zwanego miksu energetycznego, gwałci tym samym traktaty”. – Stanowi zawłaszczenie przez Komisję Europejską kompetencji, których państwa członkowskie jej traktatowo nie przyznały, stanowi kolejny przypadek pełzającego zawłaszczenia kompetencji, pozbawionego demokratycznej i traktatowej legitymizacji, zmierzającego do federalistycznej centralizacji Unii – ostrzega Saryusz-Wolski.
Jego zdaniem propozycja ta narusza zasady przyznania, pomocniczości i proporcjonalności z Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Natomiast głosowanie większością kwalifikowaną jest niezgodne z trybem decyzji podejmowanych jednomyślnie w odniesieniu do miksu energetycznego. Saryusz-Wolski upomina się o prawo weta państw członkowskich w tej sprawie.
Zdaniem posła przymus redukcji zaproponowany przez Komisję Europejską w razie kryzysu dostaw gazu w Europie nie doprowadzi do zmniejszenia zależności od dostaw z Rosji, demotywuje kraje unijne do dywersyfikacji i narusza prawo oraz kanon polityki unijnej w tym zakresie. – Nie ma solidarności dla przeciwników solidarności. Nie może jej bowiem być wobec kraju, jak Niemcy, który sam odmawiał i odmawia solidarności, jest współwinny wojny Rosji przeciwko Ukrainie przez projekt Nord Stream 1 oraz kryzysu energetycznego, tym samym nie zasługuje na solidarność – ocenił Saryusz-Wolski.
– Solidarność z definicji jest dobrowolna i nie może być przymusowa, o czym Polacy wiedzą najlepiej. Niemcy chcą za pomocą Unii i Komisji, na które mają przemożny wpływ, przerzucić koszty swych poczynań na tych, przeciwko którym – innym członkom Unii – działały z premedytacją i w porozumieniu z Rosją, w sprawie stworzenia dyktatu i oligopolu gazowego – ostrzega poseł. – Nie można nagradzać Niemiec i ich niemoralnych czynów, za ich cyniczną, antyeuropejską i kolaboracyjną politykę uzależniania energetycznego od Rosji, stwarzałoby to bowiem niebezpieczny, zachęcający innych precedens – pisze.
– Równe, narzucone erga omnes, cięcie zużycia gazu o 15 procent we wszystkich krajach Unii Europejskiej niezależnie od ich sytuacji i zaopatrzenia w gaz, jest zasadniczo niesprawiedliwe i niemoralne, bo aby ochronić niemieckie potrzeby wyższego rzędu, np. podgrzewane baseny czy produkcję dóbr luksusowych, można narazić podstawowe potrzeby biedniejszych i niewinnych ludzi i krajów, na przykład ogrzewanie mieszkań zimą czy produkcję żywności – ocenił Saryusz-Wolski.
Opracował Wojciech Jakóbik