CyberprzestrzeńEnergetykaOpinieOZERozmowy

Czopek: Europa będzie chronić swych producentów wiatraków przed chińską ekspansją (ROZMOWA)

– Unia Europejska coraz większą uwagę przykłada do produkcji energii na jej własnym terytorium i chce, aby urządzenia do wytwarzania energii z wiatru lub ze słońca były wytwarzane w Europie. To da nam większe bezpieczeństwo oraz pewność, że w momencie, gdy będziemy ich potrzebowali, nie będzie problemu z dostawą – mówi Piotr Czopek, dyrektor ds. regulacji Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) w rozmowie z BiznesAlert.pl. 

  • – Pandemia koronawirusa pokazała, że bliskość łańcuchów produkcji odgrywa ważną rolę. Na skutek zamkniętych fabryk i przestojów wiele firm zanotowało ogromne opóźnienia w swoich projektach związanych z zieloną energią, ponieważ w tym czasie zamówione komponenty nie mogły dotrzeć na czas – zaznacza Piotr Czopek.
  • – Po wybuchu wojny na Ukrainie Europa zaczęła szybko uniezależniać się od importu węglowodorów z Rosji na rzecz zwiększania roli OZE. Jednak jeżeli w tym procesie oprzemy się o dostawy komponentów z Chin lub Indii to również wystawimy swoje bezpieczeństwo energetyczne na szwank – ocenia.
  • Dodaje, że obecnie chińskie wiatraki stanowią bardzo marginalny procent we wszystkich rozwijanych projektach w Polsce, jeśli w ogóle są rozważane. Głównymi dostawcami w Polsce i w Europie są lokalni producenci, tacy jak Vestas, Siemens Games, Nordex, GE, itp.

BiznesAlert.pl: Chińska technologia zaroemisyjna uchodzi za tanią i efektywną ze względu na niskie koszty produkcji oraz subsydia państwowe. Jak przebiega proces odchodzenia Europy od chińskich wiatraków?

Piotr Czopek: W Europie dominują producenci europejscy. Ważnym jest, aby utrzymać ten trend. W obecnej dyskusji istotną rolę odgrywa podatek węglowy CBAM, który w oparciu o wymagania środowiskowe ma umożliwić europejskim producentem równą konkurencję z firmami z państw trzecich. Kraje europejskie tworzą „tamę” przed dostawami z krajów azjatyckich, co wynika z tego, że obawiamy się o nasze własne bezpieczeństwo energetyczne.

Po wybuchu wojny na Ukrainie Europa zaczęła szybko uniezależniać się od importu węglowodorów z Rosji na rzecz zwiększania roli OZE. Jednak jeżeli w tym procesie oprzemy się o dostawy komponentów z Chin lub Indii to również wystawimy swoje bezpieczeństwo energetyczne na szwank.

Pandemia koronawirusa pokazała, że bliskość łańcuchów produkcji odgrywa ważną rolę. Na skutek zamkniętych fabryk i przestojów wiele firm zanotowało ogromne opóźnienia w swoich projektach związanych z zieloną energią, ponieważ w tym czasie zamówione komponenty nie mogły dotrzeć na czas. 

Unia Europejska coraz większą uwagę przykłada do produkcji energii na jej własnym terytorium i chce, aby urządzenia do wytwarzania energii z wiatru lub ze słońca były wytwarzane w Europie. To da nam większe bezpieczeństwo oraz pewność, że w momencie, gdy będziemy ich potrzebowali, nie będzie problemu z dostawą.

Czy z uwagi na powiązania chińskich firm z rządem w Pekinie turbiny wiatrowe z Państwa Środka mogą posłużyć do sabotażu na terenie Europy, gdyby stosunki z Brukselą uległyby pogorszeniu?

Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Z pewnością w dzisiejszym świecie informacja i wiedza stanowi przewagę konkurencyjną. Coraz większe znaczenie ma zatem cyberbezpieczeństwo i ochrona infrastruktury krytycznej (a taką są duże źródła wytwórcze i inna infrastruktura energetyczna) przed cyber atakami. Problem polega na tym, że instalacje i urządzenia z Chin mogą być w tym zakresie zagrożeniem – przykłady w tym obszarze już obserwujemy w sektorze telekomunikacji. Obecnie coraz więcej państw w Europie blokuje lub utrudnia montaż urządzeń dostawców chińskich w swoich krajowych sieciach 5G właśnie ze względu na zagrożenie cyberbezpieczeństwa.

W sektorze energetycznym cyberbezpieczeństwo również jest istotnym elementem. Zależy nam, aby wszystkie montowane instalacje były bezpieczne, tak aby uniemożliwić innym państwom penetrację naszego systemu elektroenergetycznego.

Jaki udział stanowią dostawcy chińskich turbin wiatrowych w Polsce?

Według mojej wiedzy chińskie wiatraki stanowią bardzo marginalny procent we wszystkich rozwijanych projektach w Polsce, jeśli w ogóle są rozważane. Głównymi dostawcami w Polsce i w Europie są lokalni producenci, tacy jak Vestas, Siemens Games, Nordex, GE, itp. 

Chińscy producenci nie angażują się w rozwój energetyki wiatrowej w Polsce i zapewne się to nie zmieni, choć w ostatnich latach starają się coraz mocniej wejść na europejski rynek. Jednak uważam, że silna pozycja europejskich producentów i polityka bezpieczeństwa Unii Europejskich zapewni lokalnym firmom silną pozycję na rynku, a konsumentom bezpieczne dostawy energii elektrycznej.

Rozmawiał Jacek Perzyński

Polsko-duńskie wiatraki na morzu mają zielone światło do budowy


Powiązane artykuły

Mocny wzrost importu LNG w Niemczech to efekt wzmożenia eksportu gazu

Dane Federalnej Agencji Sieci (Bundesnetzagentur) pokazują, że od końca kwietnia 2025 roku Niemcy znacznie zwiększyły import LNG. Rekord padł 8...

Wakacyjne promocje tylko z nazwy. Tańsze tankowanie głównie w weekendy

Koncerny paliwowe przygotowały dla kierowców wakacyjne rabaty na paliwo tankowane na ich stacjach. Inaczej niż w ostatnich latach obowiązują one...
Samolot firmy Blue Spirit Aero podczas pokazów w Le Mans; źródło: hydrogentoday.info 

Francuzi prezentują pierwszy samolot wodorowy 

Firma Blue Spirit Areo zaprezentowała na lotnisku w Le Mans niezwykły samolot Dragonfly. Jest to pierwszy, zaprojektowany od zera, samolot...

Udostępnij:

Facebook X X X