icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Puls Biznesu: W tym tygodniu branża spożywcza stanęła pod ścianą

Analizując mające miejsce w ostatnich dniach ograniczenia w poborze energii „Puls Biznesu” zwrócił uwagę na zagrożenie jakie stanowią one dla branży spożywczej.

— Ponieśliśmy większe koszty związane z produkcją w nocy, ale uniknęliśmy tragedii. Nie musieliśmy utylizować żywności — powiedział cytowany przez gazetę Jacek Lewicki, prezes Drosedu.

Wiele zakładów produkujących żywność przyznawało, że przekracza limity zużycia energii, gdyż nie może wyłączyć chłodni i mroźni, albo pozostawić zwierząt w upale. Przedstawiciele branży spożywczej zwracają uwagę, że nawet czasowe pozbawienie zakładów dostaw energii skutkuje koniecznością utylizacji żywności, a więc ogromnymi stratami. W tej sytuacji Polska Federacja Producentów Żywności zaapelowała do ministra gospodarki o nieegzekwowanie kar za nieprzestrzeganie limitów poboru energii – czuwamy w „Pulsie Biznesu”.
— Niektóre zakłady są w stanie działać przy 10-15-procentowym ograniczeniu dostaw energii, ale nie 50- czy 80-procentowym, jak żądano. Trzeba rozwiązać systemowo problem dostaw energii dla przemysłu spożywczego — przekonuje cytowany przez „Puls Biznesu” Andrzej Gantner.

Przedstawiciele branży spożywczej zwracają uwagę, że rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad i trybu wprowadzania ograniczeń w sprzedaży paliw stałych oraz w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej lub ciepła pochodzi sprzed 8 lat. W tym czasie sytuacja branży spożywczej mocno się zmieniła, co według nich powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w zmianie przepisów.

Źródło: Puls Biznesu/CIRE.PL

Analizując mające miejsce w ostatnich dniach ograniczenia w poborze energii „Puls Biznesu” zwrócił uwagę na zagrożenie jakie stanowią one dla branży spożywczej.

— Ponieśliśmy większe koszty związane z produkcją w nocy, ale uniknęliśmy tragedii. Nie musieliśmy utylizować żywności — powiedział cytowany przez gazetę Jacek Lewicki, prezes Drosedu.

Wiele zakładów produkujących żywność przyznawało, że przekracza limity zużycia energii, gdyż nie może wyłączyć chłodni i mroźni, albo pozostawić zwierząt w upale. Przedstawiciele branży spożywczej zwracają uwagę, że nawet czasowe pozbawienie zakładów dostaw energii skutkuje koniecznością utylizacji żywności, a więc ogromnymi stratami. W tej sytuacji Polska Federacja Producentów Żywności zaapelowała do ministra gospodarki o nieegzekwowanie kar za nieprzestrzeganie limitów poboru energii – czuwamy w „Pulsie Biznesu”.
— Niektóre zakłady są w stanie działać przy 10-15-procentowym ograniczeniu dostaw energii, ale nie 50- czy 80-procentowym, jak żądano. Trzeba rozwiązać systemowo problem dostaw energii dla przemysłu spożywczego — przekonuje cytowany przez „Puls Biznesu” Andrzej Gantner.

Przedstawiciele branży spożywczej zwracają uwagę, że rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad i trybu wprowadzania ograniczeń w sprzedaży paliw stałych oraz w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej lub ciepła pochodzi sprzed 8 lat. W tym czasie sytuacja branży spożywczej mocno się zmieniła, co według nich powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w zmianie przepisów.

Źródło: Puls Biznesu/CIRE.PL

Najnowsze artykuły