Putin: Kontakty długoterminowe finansują inwestycje gazowe

24 listopada 2015, 07:00 Alert

(RIA Novosti/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Państwa wydobywające gaz ziemny nie powinny rezygnować z praktyki zawierania kontraktów terminowych oraz stosowania klauzuli take or pay, uważa rosyjski prezydent Władimir Putin.

– W celu przyciągnięcia inwestycji do branży gazowej w żadnym wypadku nie należy rezygnować ze stosowanej od lat praktyki zawierania długoterminowych kontraktów oraz wprowadzania klauzul take or pay. Uważam za ważne, aby uczestnicy rynku gazowego pokazali w tej sprawie solidarność – powiedział Putin podczas spotkania Państw Eksporterów Gazu Ziemnego (GECF).

Kontrakty długoterminowe gwarantują przewidywalny zwrot dla firmy inwestującej w dany projekt gazowy pod warunkiem, że będzie mieć udział w zyskach ze sprzedaży gazu za jego pomocą. W ten sposób Rosjanie uzyskują zwrot z inwestycji w gazociąg Nord Stream, którym ślą obecnie gaz do Niemiec. Utrudnieniem jest wprowadzony przez Komisję Europejską trzeci pakiet energetyczny, który zakłada unbundling, rozdział właścicielski. Na jego mocy jedna firma nie może zarządzać gazociągiem, którym śle gaz i wyznaczać dla niego poziomu taryf tranzytowych. Komisja utrzymuje, że wszelkie nowe projekty muszą uwzględniać te przepisy, co zablokowało realizację projektu South Stream, a być może zablokuje Nord Stream 2.

Co ciekawe w sobotę (21.11) podczas wspomnianego spotkania rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak stwierdził, że państwa należące GECF potwierdziły istotę długoterminowych kontraktów gazowych, klauzuli take or pray oraz powiązania ceny gazu ziemnego z ceną ropy naftowej.

– Najważniejszą wiadomością jest to, że wszystkie państwa GECF wyraziły wspólną politykę odnośnie sytuacji na rynku gazu. Państwa jeszcze raz potwierdziły, że rola gazu będzie rosła dlatego też jeszcze raz potwierdziły znaczenie takich instrumentów jak kontrakty długoterminowe, mechanizm take or pay oraz powiązanie ceny gazu z ceną ropy – powiedział Nowak.

Założone w 2001 roku w Teheranie GECF jest międzyrządową organizacją zrzeszającą 11 największych państw wydobywających gaz ziemny (Algieria, Boliwia, Egipt, Gwinea Równikowa, Iran, Libia, Nigeria, Katar, Rosja, Trinidad i Tobago, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Irak, Kazachstan. Holandia, Norwegia – Oman i Peru pełnią rolę obserwatora), które razem kontrolują 70 proc. światowych rezerw surowca, 38 proc. handlu poprzez rurociągi oraz 85 proc. produkcji skroplonego gazu ziemnego (LNG). Trzy państwa należące do GECF – Rosja, Iran, Katar – posiadają wspólnie 57 procent światowych zasobów gazu.

Rosjanie wykorzystują GECF do promocji swojej wizji handlu gazem ziemnym, w której kontrakty długoterminowe finansują megaprojekty gazowe. Przekonują, że umowy długoterminowe na dostawy gazu powinny nadal uwzględniać klauzule take or pay wyznaczającą minimalny wolumen zakupu gazu. Uważają także, że cena gazu ziemnego powinna pozostać uzależniona od wartości baryłki ropy naftowej. Moskwa przekonuje, że ten pogląd popierają wszystkie kraje członkowskie GECF.

Jest to element rozgrywki z Komisją Europejską w toku śledztwa antymonopolowego. Komisja uważa, że umowy powinny być bardziej elastyczne i kwestionuje bronione przez Rosjan klauzule.

Więcej: Rosja wykorzystuje gazowy kartel do walki z Brukselą