icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Putin chce uniezależnić rubla od cen surowców

(Interfax/Piotr Stępiński)

Prezydent Rosji Władimir Putin w trakcie wizyty w centrum edukacyjnym Sirius, wyjaśnił jednemu z uczniów sytuację dotyczącą kursu rubla. Był to 11-letni Denis z Pskowa, który poprosił rosyjskiego przywódcę o to, aby wytłumaczył, czy zła kondycja rosyjskiej gospodarki wynika z przeceny rubla. Uczeń pytał, czy ma ona tylko negatywne efekty.

– Nie. Nasz eksport staje się tańszy – wyjaśnił prezydent. Według słów Władimira Putina spadek kursu rubla można zatrzymać ale odbędzie się to przy użyciu nierynkowych metod.

– Nie regulujemy tej sytuacji metodami nierynkowymi gdyż gdybyśmy tak zrobili to szybko zużylibyśmy nasze rezerwy złota. Aby go zatrzymać (spadek wartości rubla – przyp. red.) Bank Centralny powinien delikatnie poluzować kurs i zresztą to robi. Należy zrobić tak, aby rubel nie zależał bezpośrednio od cen ropy, gazu i pochodnych – cytuje wypowiedź Putina agencja Interfax.

Ze względu na utrzymujące się niskie ceny ropy naftowej Rosja nie będzie zwiększać wydobycia tego surowca poprzez inwestycje w trudno dostępne złoża – podaje wicepremier Federacji Rosyjskiej Arkady Dworkowicz.

– To całkiem prawdopodobne, że jeśli ceny ropy pozostaną niskie przed długi czas może dojść do pewnego spadku wydobycia, tak jak bywało w przeszłości – przyznał Rosjanin. Jego zdaniem na pewno nie można liczyć na wzrost ilości pozyskiwanego surowca, bo Rosja nie zamierza w obecnych warunkach inwestować w nowe, wymagające projekty, jak kosztowne wydobycie w Arktyce.

Ze względu na uzależnienie budżetu rosyjskiego i kondycji sektora naftowego od cen ropy, Rosja dopuszcza możliwość konsultacji działań z kartelem OPEC, które mogłyby doprowadzić do podwyższenia ceny surowca. Dworkowicz przyznał, że takie rozmowy już były prowadzone i w każdej chwili mogą zostać wznowione. – Jeżeli pojawi się zaproszenie na kolejne spotkanie tego typu, to Rosja z niego skorzysta – powiedział.

Obecnie Rosja wydobywa dziennie około 10,7 mln baryłek ropy naftowej.

Prognoza Citibanku cytowana przez Bloomberg dopuszcza możliwość, że w 2015 roku WTI stanieje do 32 dolarów a Brent do 39 dolarów za baryłkę czyli do poziomów z czasu kryzysu ekonomicznego 2008 roku.

Ceny ropy oddziałują na rubla. Dolar podrożał do 68 a euro do 76,72 rubli. Razem z walutami rosną długi rosyjskie w nich zaciągnięte.

Sprzedaż ropy naftowej stanowi lwią część przychodów budżetowych Rosji jak w przypadku każdego petro-state, czyli kraju uzależnionego od sprzedaży ropy. W tym roku Moskwa zdecydowała o ustaleniu wskaźnika średniej ceny ropy na poziomie 50 dolarów za baryłkę. Jeżeli surowiec będzie kontynuował spadki prognoza od której zależy los rosyjskiego budżetu nie spełni się, a Rosjanom zabraknie pieniędzy.

(Interfax/Piotr Stępiński)

Prezydent Rosji Władimir Putin w trakcie wizyty w centrum edukacyjnym Sirius, wyjaśnił jednemu z uczniów sytuację dotyczącą kursu rubla. Był to 11-letni Denis z Pskowa, który poprosił rosyjskiego przywódcę o to, aby wytłumaczył, czy zła kondycja rosyjskiej gospodarki wynika z przeceny rubla. Uczeń pytał, czy ma ona tylko negatywne efekty.

– Nie. Nasz eksport staje się tańszy – wyjaśnił prezydent. Według słów Władimira Putina spadek kursu rubla można zatrzymać ale odbędzie się to przy użyciu nierynkowych metod.

– Nie regulujemy tej sytuacji metodami nierynkowymi gdyż gdybyśmy tak zrobili to szybko zużylibyśmy nasze rezerwy złota. Aby go zatrzymać (spadek wartości rubla – przyp. red.) Bank Centralny powinien delikatnie poluzować kurs i zresztą to robi. Należy zrobić tak, aby rubel nie zależał bezpośrednio od cen ropy, gazu i pochodnych – cytuje wypowiedź Putina agencja Interfax.

Ze względu na utrzymujące się niskie ceny ropy naftowej Rosja nie będzie zwiększać wydobycia tego surowca poprzez inwestycje w trudno dostępne złoża – podaje wicepremier Federacji Rosyjskiej Arkady Dworkowicz.

– To całkiem prawdopodobne, że jeśli ceny ropy pozostaną niskie przed długi czas może dojść do pewnego spadku wydobycia, tak jak bywało w przeszłości – przyznał Rosjanin. Jego zdaniem na pewno nie można liczyć na wzrost ilości pozyskiwanego surowca, bo Rosja nie zamierza w obecnych warunkach inwestować w nowe, wymagające projekty, jak kosztowne wydobycie w Arktyce.

Ze względu na uzależnienie budżetu rosyjskiego i kondycji sektora naftowego od cen ropy, Rosja dopuszcza możliwość konsultacji działań z kartelem OPEC, które mogłyby doprowadzić do podwyższenia ceny surowca. Dworkowicz przyznał, że takie rozmowy już były prowadzone i w każdej chwili mogą zostać wznowione. – Jeżeli pojawi się zaproszenie na kolejne spotkanie tego typu, to Rosja z niego skorzysta – powiedział.

Obecnie Rosja wydobywa dziennie około 10,7 mln baryłek ropy naftowej.

Prognoza Citibanku cytowana przez Bloomberg dopuszcza możliwość, że w 2015 roku WTI stanieje do 32 dolarów a Brent do 39 dolarów za baryłkę czyli do poziomów z czasu kryzysu ekonomicznego 2008 roku.

Ceny ropy oddziałują na rubla. Dolar podrożał do 68 a euro do 76,72 rubli. Razem z walutami rosną długi rosyjskie w nich zaciągnięte.

Sprzedaż ropy naftowej stanowi lwią część przychodów budżetowych Rosji jak w przypadku każdego petro-state, czyli kraju uzależnionego od sprzedaży ropy. W tym roku Moskwa zdecydowała o ustaleniu wskaźnika średniej ceny ropy na poziomie 50 dolarów za baryłkę. Jeżeli surowiec będzie kontynuował spadki prognoza od której zależy los rosyjskiego budżetu nie spełni się, a Rosjanom zabraknie pieniędzy.

Najnowsze artykuły