Według rosyjskiej agencji informacyjnej TASS, prezydent Rosji Władimir Putin prawie podwoił liczbę zagranicznych wizyt w 2024 roku. Odbył ich 11 w zeszłym roku w porównaniu z sześcioma w 2023 roku. […] Putin obiera kierunek Wschód, korzystając ze starych powiązań jeszcze z czasów Związku Sowieckiego.
W 2024 roku rosyjski przywódca odwiedził Chiny, Koreę Północną, Wietnam, Uzbekistan, Mongolię, Azerbejdżan i Turkmenistan. Dwukrotnie podróżował do Kazachstanu i Białorusi. Rosyjska agencja nie wspomina oczywiście, że Putin ograniczył wizyty tylko do państw, które nie uznały decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze o nakazie aresztowania rosyjskiej głowy państwa.
Niemniej jednak aktywność rosyjskiego prezydenta jest jasnym przekazem na użytek wewnętrzny oraz zewnętrzny, który ma zaświadczyć o braku izolacji Rosji oraz o dodatkowych możliwościach prezydenta Federacji Rosyjskiej. Poniżej skrócony opis wybranych wizyt Władimira Putina i próba osadzenia ich w kontekście geopolitycznym.
Chiny
Szczególne znaczenie ma wizyta w Pekinie, która odbyła się 16-17 maja 2024 roku. Chiny to w tej chwili najpotężniejszy sojusznik Rosji. Państwo Środka wykorzystuje wojnę na Ukrainie i wspieranie Moskwy do balansowania hegemonii Stanów Zjednoczonych. Wizyta miała, między innymi charakter gospodarczy. Nie przyniosła jednak przełomu w kwestii energetycznej, ponieważ nie było zmiany w sprawie budowy Siła Syberii 2.
Chiny stawiają na dywersyfikację źródeł energii, odnawialne źródła energii a poza tym nie chcą w najmniejszy sposób uzależniać się od Rosji w kwestii dostaw gazu i ropy. Chiny sygnalizowały brak zaangażowania w wojnę na Ukrainie i podkreślały działania mające na celu ustabilizowanie konfliktu. Był to komunikat oficjalny. Jaka jest prawdziwa pomoc Chin w kwestii wojskowej? Możemy tylko spekulować.
Białoruś
Po powrocie z Pekinu, Władimir Putin udał się na Białoruś, podczas której rozmawiano głównie o współpracy wojskowej oraz o ćwiczeniach z użyciem broni jądrowej. Był to na pewno komunikat skierowany w stronę państw zachodnich. Rozmowy o broni jądrowej tuż przy granicy z NATO miały odnieść określony efekt psychologiczny.
Łukaszenko pozostaje głównym sojusznikiem Putina, użyczając swoje terytorium jako baza logistyczna oraz rakietowa. Białoruś jest też ważnym miejscem do szachowania krajów NATO i o ile, jak przyznał prezydent Ukrainy w jednym z ostatnich wywiadów, Białoruski przywódca go przeprosił, to na pewno nadal stanowi zagrożenie dla Ukrainy i innych sąsiadów. Pamiętajmy, że pierwszy atak na Kijów wyszedł właśnie z terenów Białorusi.
Korea Północna
Nie trzeba się także domyślać co do celów czerwcowej wizyty w Korei Północnej, która miała charakter stricte wojskowy. Ostatni raz rosyjski przywódca był tam 24 lata temu. Putin został przyjęty z honorami, podpisano partnerstwo strategiczne. Przy okazji rosyjski przywódca ostrzegł Koreę Południową przed pomocą wojskową dla Ukrainy.
Ważna wizyta konsekwencją, której jest prawdopodobne kontynuacja dostaw amunicji dla strony rosyjskiej a ostatnio przerzucenie żołnierzy z Korei Północnej do obwodu kurskiego. Pytaniem, które wszyscy sobie zadają jest co w zamian musiała przekazać Rosja?
Uzbekistan
Majowa wizyta w Taszkiencie miała ewidentny charakter gospodarczy. Tematem wizyty było przede wszystkim ogłoszenie budowy elektrowni jądrowej przez Rosjan oraz zwiększenie importu rosyjskiego gazu.
Uzbekistan jest naturalnym sojusznikiem w Azji Środkowej, który stał się partnerem Moskwy po tym jak Europa Zachodnia przestała współpracować z Rosją w wyniku sankcji. Ten posowiecki kraj ma nadal neutralny stosunek do wojny na Ukrainie i prowadzi politykę zrównoważonych wpływów chińskich, europejskich oraz rosyjskich.
Wietnam
W czerwcu Putin udał się do Hanoi, tradycyjnego sojusznika Moskwy, jeszcze z czasów zimnej wojny, który także ma neutralne stanowisko w sprawie wojny na Ukrainie. Zdaniem rosyjskiej agencji TASS państwa podpisały umowy o współpracy w sektorze energetycznym oraz edukacyjnym.
Wietnam prowadzi wielowektorową politykę zagraniczną w której stara się zbilansować wpływy Stanów Zjednoczonych, Rosji i Chin, dlatego nie miał nic przeciwko wizycie Putina. Dla Rosjan to także potencjalny rynek zbytu dla sprzętu wojskowego.
Mongolia
Mongolia jest uzależniona od rosyjskiej energii. Nie mogła zatem odmówić wizyty przywódcy rosyjskiemu, mimo że ten kraj jest członkiem Międzynarodowego Trybunału Karnego. Putin został przywitany z honorami i nie został aresztowany.
Nie mogło stać się inaczej, ponieważ Mongolia 95 procent produktów ropopochodnych sprowadza z Rosji. W kwestii energii elektrycznej kraj ten jest uzależniony od Moskwy w 20-procentach. Dbałość o partnerów energetycznych ze strony Moskwy w obecnej sytuacji, kiedy ta jest praktycznie odcięta od Europy, jest zrozumiała.
Kazachstan
Pod koniec listopada Wladimir Putin udał się wraz innymi członkami rządu do Kazachstanu. Wizyta nie przyniosła żadnego przełomu, ale była gestem ze strony Astany. Kazachstan nie poparł oficjalnie polityki międzynarodowej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Nie podpisano także umowy o udziale Rosjan w budowie elektrowni atomowej w Kazachstanie. Jak przeczytamy na stronach Ośrodka Studiów Wschodnich, nie zapadły także decyzje umożliwiające Rosji przesyłanie gazu przez terytorium Kazachstanu do Chin. Wznowiono za to umowę o preferencyjnych dostawach ropy.
Kierunek Wschód
Patrząc na podróże Władimira Putina w 2024 roku widać, że wyraźnie przekierowuje swoją uwagę na wschód, korzystając ze starych powiązań jeszcze z czasów Związku Sowieckiego. Po bojkocie rosyjskiego przywódcy przez większość przywódców Europy Zachodniej, rosyjski przywódca stara się poruszać po terenie, który zna i który tak ostro go nie potępia za atak na Ukrainę.
Z punktu widzenia Rosji jest o racjonalne podejście. W rosyjskiej przestrzeni informacyjnej może dzięki temu sprawiać wrażenie, że Rosja nie jest odizolowana i ma ciągle pole manewru w innych częściach świata niż Europa Zachodnia, Stany Zjednoczone i ich bliscy sojusznicy. Kraje odwiedzane przez Putina, poza Chinami mają jednak nieporównywalnie mniejszy potencjał i znaczenie niż kraje Unii Europejskiej, Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone. Obecni sojusznicy nie zastąpią relacji handlowych oraz zysków, jakie Federacja Rosyjska mogłaby mieć, gdyby prowadziła mniej agresywną i nieimperialistyczną politykę międzynarodową i mogła swobodnie handlować z Zachodem.
Marcin Jóźwicki
MAE: Rosyjski łańcuch dostaw ropy i flota cienia odczuwają sankcje