Tesla Poland wprowadza obniżki cen trzech swoich modeli. Może to przyciągnąć do salonów amerykańskiej firmy Polaków, którzy chcą kupić elektryka, i skorzystać z rządowych z hojnych rządowych dopłat. Czy to odpowiedź na politykę niemieckich konkurentów z segmentu premium?
Zarząd Tesla Poland przyznaje w sprawozdaniu zamieszczonym w Krajowym Rejestrze Sądowym likwidacją zachęt (finansowych) w drugiej połowie 2024 roku przyczyniła się do spadku sprzedaży aut tej amerykańskiej marki w Polsce. Teraz po roku czasu władze spółki prawdopodobnie zweryfikowały swoje decyzje. Rabaty dotyczą wprawdzie (prawie) wszystkich modeli dostępnych w naszym kraju, ale raczej mają przyciągnąć osoby, które chcą skorzystać z rządowych dopłat do zakupu elektryków. Wynoszą one do 40 tysięcy złotych dla aut o maksymalnej cenie 276,75 tysięcy złotych brutto.
Będzie więcej Tesli z rządową dotacją
Polska filia proponuje ostatnio rabaty na wybrane warianty trzech swoich modeli. Największe upusty są na Model X, czyli luksusowego SUV-a, z napędem na wszystkie koła. Przede wszystkim dla aut demonstracyjnych, ale o bardzo niewielkim, wręcz symbolicznym przebiegu, bo do 20 km. Za wersję 6-osobową można zapłacić nominalnie o 67,9 tysiąca złotych mniej, co oznacza rabat o 11,7 procent w stosunku do pierwotnej ceny. Wersja 7-osobowa może być tańsza o 51,4 tysiąca złotych (8,7 procent). Ciągle trzeba przygotować ponad 500 tysięcy złotych, a więc jest to oferta dla osób bardzo zamożnych. W 2024 roku, według sprawozdania zarządu Tesla Poland, sprzedaż modelu X spadła do 15 sztuk, wobec 111 rok wcześniej.
Sedana Model 3 też można kupić znacznie taniej. Rabaty, dla nowych aut wahają się 15,29 tysiąca złotych, dla samochodów z napędem tylko na tylną oś, do 18,79 tysiąca złotych przy wariancie z napędem na wszystkie koła. To około 8 procent mniej niż wynosiła ich pierwotna cena. Do tego Model 3 kwalifikuje się do dopłat z rządowego programu NaszEauto, bo jego cena waha się od 193 do 254 tysięcy złotych. Dla aut demonstracyjnych o dużym przebiegu rabaty sięgają nawet 42 tysięcy złotych, ale żeby dostać rządową dotację, przebieg kilometrowy nie może być wyższy niż 6 000 km.
W przypadku Modelu Y, czyli 5-osobowego crossovera SUV, najpopularniejszego nowo rejestrowanego auta elektrycznego w Polsce, za wersję Long Range z napędem na wszystkie koła można zapłacić od 1,99 do 4,09 tysiąca złotych mniej. Jak widać proponowane rabaty są już dużo mniejsze. Może dlatego, że po podwyższeniu maksymalnej ceny samochodów (o wartość VAT z 225 tysięcy do 276,75 tysięcy złotych brutto),, na które można dostać bezzwrotną dotację w programie NaszEauto większość wersji Y, łapie się na to rządowe dofinansowanie.
Co na to niemieccy konkurenci z segmentu premium?
Amerykańska Tesla, choć ciągle jest liderem, to jednak jest jedyną marką z elitarnego grona TOP10, notującą spadki sprzedaży, podczas gdy polski rynek elektryków rośnie w tempie 94,5 procent. W 2025 roku, na koniec sierpnia narastająco zarejestrowano 2 537 sztuk Tesli, o 17,3 procent mniej niż rok wcześniej.
Tymczasem niemiecka marka BMW, także z segmentu premium, w tym roku pnie się szybko w górę, i dwóch miesięcy jest wiceliderem w segmencie BEV na polskim rynku. W ciągu ośmiu miesięcy 2025 roku zarejestrowano już 1743 elektryków BMW, o 124,9 procent więcej niż rok wcześniej. Wydaje się, że niemiecki koncern postawił na SUV-y, i trwale obniżył ich ceny (na oficjalnych stronach nie ma promocji).
Cena iX2 xDrive30 z nadwoziem typu coupe zaczyna się 269,5 tysięcy złotych brutto, a więc blisko limitu w programie NaszEauto. Mimo to, w tym roku zarejestrowano 785 takich elektryków, o 1606 procent więcej niż w ciągu ośmiu miesięcy 2024 roku, co dało mu czwartą pozycję na rynku, po Tesli Model 3. Mniejszy iX1 eDrive20 kosztuje od 223,5 tysięcy złotych.
Liczba rejestracji fabrycznie nowych Audi wzrosła o 38,5 procent do 989 sztuk, a więc w tempie niższym niż rynek. Niemiecki producent zdecydował się najwyraźniej na podobną strategię sprzedażową, jak konkurent z rodzimego rynku, czyli BMW. Na dopłaty z programu NaszEauto mogą liczyć nabywcy dwóch SUV-ów: Q4 e-tron (od 213,5 tysiąca złotych) oraz Q4 Sportback e-tron (od 224,8 tysiącach złotych).
Z kolei Mercedes-Benz, który spośród niemieckich koncernów ma najwięcej modeli, które kwalifikują się do dopłat z programu NaszEauto, bo trzy (limuzynę i dwa SUV-y), zaliczył wzrost rejestracji osobowych elektryków wzrost o 3,7 procent do 1 022 sztuk. Mimo to jest wyżej w rankingu niż Audi, bo zajmuje 8 a konkurent 10 miejsce. To może oznaczać, że Mercedes-Benz nie chciał jak dotąd brać udziału w walce cenowej o polskiego klienta. Czy ruch Tesli, zmieni tę strategię?
Tomasz Brzeziński








