icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

RAPORT: Kto dostarczy śmigłowce dla Polskich Sił Zbrojnych?

Długie lata zaniechań spowodowały, że polskie wojsko jest niedoinwestowane. Dlatego pilnie potrzebuje ono nowoczesnego sprzętu. Chodzi między innymi o śmigłowce dla wojska. Ten przetarg od dłuższego czasu przykuwa naszą uwagę. Przy czym nieustannie dochodzą do nas sprzeczne informacje na ten temat. Przeciętnemu człowiekowi trudno się w tym gąszczu połapać.

Poprzedni rząd ogłosił przetarg na maszyny wielozadaniowe. Obecny go unieważnił, a minister obrony narodowej twierdzi, że jednolita platforma nie jest dobrym rozwiązaniem. Niedawno MON rozpisało więc nowy przetarg: na śmigłowce dla Marynarki Wojennej i wojsk specjalnych.

Jakich śmigłowców potrzebuje polska armia?

W końcu lutego czytelnikom BiznesAlert.pl wyjaśniał to Michał Fiszer, wykładowca w Collegium Civitas, były pilot wojskowy. Jego zdaniem polskie wojsko potrzebuje przede wszystkim śmigłowców szturmowych dla zastąpienia Mi-24. Tę opinię podziela wielu czynnych wojskowych. W przypadku agresji musimy mieć pięść powietrzną przeciwko potężnym siłom pancernym wroga.

Potrzebujemy również śmigłowców morskich. Na przykład duży śmigłowiec ratowniczy służy do podjęcia co najmniej 20 rozbitków. Gdy jest ich tylko kilku, wystarczą mniejsze Anakondy. One są obecnie w służbie, ale jest ich za mało.

Konieczne są także śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych oraz małych jednostek nawodnych. Dlatego muszą być dobrze wyposażone: w radary, sonary, boje radiohydroakustyczne i torpedy do zwalczania okrętów podwodnych oraz małe rakiety przeciwokrętowe. To znaczy mieć zdolność patrolowania akwenów morskich, wykrywania okrętów i ich zwalczania.

Fiszer: Polsce potrzebne są śmigłowce specjalistyczne (ROZMOWA)

Polska premiera AW101

Przez jakiś czas panowała względna cisza. Natomiast w pierwszych dniach marca tego roku zdecydowanie uaktywnił się jeden dostawca. W zakładzie WSK PZL-Świdnik należącym do włoskiej grupy Leonardo zaprezentowano śmigłowiec AW101 dla polskich Sił Zbrojnych. Następnego dnia – również na lotnisku Bemowo w Warszawie.

Jak podkreślił w czasie briefingu wiceprezes Leonardo Helicopters Company, polska fabryka oferuje już części do tego śmigłowca. Na pytanie przedstawiciela Biznes Alert o proponowaną wielkość offsetu, Krzysztof Krystowski stwierdził rzecz zadziwiającą. Jego zdaniem cała maszyna mogłaby być produkowana w Świdniku.

Leonardo zaprezentował nowy śmigłowiec. Czy trafi do polskiej armii?

Ważne rozmowy w Rzymie

Parę dni później w Rzymie odbyły się ważne rozmowy wiceministra obrony narodowej, Bartosza Kownackiego z kierownictwem koncernu Leonardo. Tego samego dnia interesujący komunikat opublikowała Polska Grupa Zbrojeniowa. Jak poinformowano, zacieśnia ona współpracę z Leonardo. Dzień wcześniej w Rzymie została podpisana umowa o współpracy (Cooperation Agreement) pomiędzy PGZ S.A. i włoskim koncernem Leonardo w ramach programów śmigłowcowych. To obustronne potwierdzenie współpracy oraz kontynuacji dialogu dotyczącego obszarów potencjalnej kooperacji przemysłowej w zakresie produkcji, serwisowania i obsługi śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP.

Starkowski: Rozmowy w Rzymie ważne dla przetargu na śmigłowce

Włosi mieli pecha

Powracający z pokazów w Polsce włoski śmigłowiec AW101 musiał lądować na lotnisku w Dubnicy na Słowacji. Według tamtejszych mediów była to przerwa nieplanowana. Awarii uległy dwa z trzech silników maszyny.

Jak doniósł serwis airplane-pictures.net, śmigłowiec wylądował na Słowacji. Nikomu nic się nie stało. Dostawca początkowo odmówił komentarza. Dopiero później przyznał, że było to nieplanowane międzylądowanie.

Śmigłowiec AW101 musiał lądować na Słowacji

MON przedłużyło termin składania ofert

Na początku tego tygodnia MON poinformowało, że na wniosek jednego z oferentów biorących udział w postępowaniu na zakup śmigłowców zdolnych do prowadzenia bojowych misji poszukiwawczo-ratowniczych przez siły specjalne oraz maszyn przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych Inspektorat Uzbrojenia wyraził zgodę na przedłużenie terminu składania ofert do dnia 27 marca br.

Jak dowiedział się nieoficjalnie BiznesAlert.pl, oferentem, który złożył wniosek o przedłużenie terminu, jest Airbus.

MON przedłuża termin składania ofert na dostawę śmigłowców

 

Długie lata zaniechań spowodowały, że polskie wojsko jest niedoinwestowane. Dlatego pilnie potrzebuje ono nowoczesnego sprzętu. Chodzi między innymi o śmigłowce dla wojska. Ten przetarg od dłuższego czasu przykuwa naszą uwagę. Przy czym nieustannie dochodzą do nas sprzeczne informacje na ten temat. Przeciętnemu człowiekowi trudno się w tym gąszczu połapać.

Poprzedni rząd ogłosił przetarg na maszyny wielozadaniowe. Obecny go unieważnił, a minister obrony narodowej twierdzi, że jednolita platforma nie jest dobrym rozwiązaniem. Niedawno MON rozpisało więc nowy przetarg: na śmigłowce dla Marynarki Wojennej i wojsk specjalnych.

Jakich śmigłowców potrzebuje polska armia?

W końcu lutego czytelnikom BiznesAlert.pl wyjaśniał to Michał Fiszer, wykładowca w Collegium Civitas, były pilot wojskowy. Jego zdaniem polskie wojsko potrzebuje przede wszystkim śmigłowców szturmowych dla zastąpienia Mi-24. Tę opinię podziela wielu czynnych wojskowych. W przypadku agresji musimy mieć pięść powietrzną przeciwko potężnym siłom pancernym wroga.

Potrzebujemy również śmigłowców morskich. Na przykład duży śmigłowiec ratowniczy służy do podjęcia co najmniej 20 rozbitków. Gdy jest ich tylko kilku, wystarczą mniejsze Anakondy. One są obecnie w służbie, ale jest ich za mało.

Konieczne są także śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych oraz małych jednostek nawodnych. Dlatego muszą być dobrze wyposażone: w radary, sonary, boje radiohydroakustyczne i torpedy do zwalczania okrętów podwodnych oraz małe rakiety przeciwokrętowe. To znaczy mieć zdolność patrolowania akwenów morskich, wykrywania okrętów i ich zwalczania.

Fiszer: Polsce potrzebne są śmigłowce specjalistyczne (ROZMOWA)

Polska premiera AW101

Przez jakiś czas panowała względna cisza. Natomiast w pierwszych dniach marca tego roku zdecydowanie uaktywnił się jeden dostawca. W zakładzie WSK PZL-Świdnik należącym do włoskiej grupy Leonardo zaprezentowano śmigłowiec AW101 dla polskich Sił Zbrojnych. Następnego dnia – również na lotnisku Bemowo w Warszawie.

Jak podkreślił w czasie briefingu wiceprezes Leonardo Helicopters Company, polska fabryka oferuje już części do tego śmigłowca. Na pytanie przedstawiciela Biznes Alert o proponowaną wielkość offsetu, Krzysztof Krystowski stwierdził rzecz zadziwiającą. Jego zdaniem cała maszyna mogłaby być produkowana w Świdniku.

Leonardo zaprezentował nowy śmigłowiec. Czy trafi do polskiej armii?

Ważne rozmowy w Rzymie

Parę dni później w Rzymie odbyły się ważne rozmowy wiceministra obrony narodowej, Bartosza Kownackiego z kierownictwem koncernu Leonardo. Tego samego dnia interesujący komunikat opublikowała Polska Grupa Zbrojeniowa. Jak poinformowano, zacieśnia ona współpracę z Leonardo. Dzień wcześniej w Rzymie została podpisana umowa o współpracy (Cooperation Agreement) pomiędzy PGZ S.A. i włoskim koncernem Leonardo w ramach programów śmigłowcowych. To obustronne potwierdzenie współpracy oraz kontynuacji dialogu dotyczącego obszarów potencjalnej kooperacji przemysłowej w zakresie produkcji, serwisowania i obsługi śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP.

Starkowski: Rozmowy w Rzymie ważne dla przetargu na śmigłowce

Włosi mieli pecha

Powracający z pokazów w Polsce włoski śmigłowiec AW101 musiał lądować na lotnisku w Dubnicy na Słowacji. Według tamtejszych mediów była to przerwa nieplanowana. Awarii uległy dwa z trzech silników maszyny.

Jak doniósł serwis airplane-pictures.net, śmigłowiec wylądował na Słowacji. Nikomu nic się nie stało. Dostawca początkowo odmówił komentarza. Dopiero później przyznał, że było to nieplanowane międzylądowanie.

Śmigłowiec AW101 musiał lądować na Słowacji

MON przedłużyło termin składania ofert

Na początku tego tygodnia MON poinformowało, że na wniosek jednego z oferentów biorących udział w postępowaniu na zakup śmigłowców zdolnych do prowadzenia bojowych misji poszukiwawczo-ratowniczych przez siły specjalne oraz maszyn przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych Inspektorat Uzbrojenia wyraził zgodę na przedłużenie terminu składania ofert do dnia 27 marca br.

Jak dowiedział się nieoficjalnie BiznesAlert.pl, oferentem, który złożył wniosek o przedłużenie terminu, jest Airbus.

MON przedłuża termin składania ofert na dostawę śmigłowców

 

Najnowsze artykuły