Analitycy S&P oceniają, że gospodarka globalna zanotuje wzrost Produktu Krajowego Brutto o nie więcej niż 1-1,5 procent w 2020 roku, czyli wejdzie w recesję zgodnie z definicją Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To zagrożenie między innymi dla krajów eksportujących ropę jak Rosja.
MFW uznaje, że jeśli gospodarka światowa rozwija się wolniej, niż w tempie 2,5 procent, nadchodzi recesja. S&P przewiduje ujemną dynamikę w USA (0 do minus 0,5 procent), strefie euro (minus 0,5 do minus 1 procent) i spowolnienie w Chinach (2,7 do 3,2 procent). Ostatni raz wzrost PKB na świecie zwolnił poniżej 2,5 procent w czasie kryzysu finansowego w 2009 roku.
S&P przewiduje istotne ryzyko budżetowe dla krajów z wysokim długiem zagranicznym i uzależnionych od eksportu ropy naftowej, w tym Rosji. Z kolei importerzy ropy z niedużym długiem za granicą mogą wręcz zyskać na obecnej sytuacji, o czym pisał BiznesAlert.pl. Ropa naftowa tanieje przez nadpodaż i zanotowała kryzys cenowy przez porażkę porozumienia naftowego OPEC+ na początku marca. W lutym kosztowała około 55 dolarów, a obecnie jest to już niewiele ponad 30 dolarów.
Dodatkowy czynnik, który może pogorszyć powyższe prognozy to epidemia koronawirusa ograniczająca działalność gospodarczą. Według S&P może ona wywołać jeszcze większe spowolnienie.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Wojna cenowa wesprze gospodarkę Polski dotkniętą koronawirusem (ANALIZA)