(Oil & Gas/Rigzone/Teresa Wójcik)
Odwiedzający wybrzeże dalmatyńskie premier Chorwacji Zoran Milanović zabrał głos w sprawie inicjatywy przeprowadzenia referendum, które miałoby rozstrzygnąć o eksploatacji ropy i gazu z dna Adriatyku.
Premier doprecyzował, że zamierza rozpisać takie referendum dopiero po zakończeniu prac poszukiwawczych, jeśli się okaże, że są zasoby węglowodorów nadające się do eksploatacji.
– Referendum będzie dotyczyć wydobycia, a nie prac poszukiwawczych. Mamy przede wszystkim prawo wiedzieć, co skrywa się w głębi naszej ziemi. A dopiero, gdy się okaże, że mamy tam miliardy m3 gazu i wielkie ilości ropy. Możemy się umówić w referendum, że tego bogactwa nie chcemy. – powiedział premier dziennikarzom.
– Wszystkie państwa sprawdzają, co mają pod ziemią. A my mamy być pierwszym państwem na świecie, które ma stwierdzić, że nas to nic nie obchodzi. Zamurujemy wszystko, żeby nikt tam nie zaglądał przez 300 lat i wszyscy będziemy szczęśliwi. Nie ważne są tysiące miejsc pracy i miliardy dolarów. – To był komentarz premiera do postulatów organizacji ekologów i zielonych, aby referendum uniemożliwiło nawet poszukiwania ropy i gazu na dnie Adriatyku.