icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Polska potrzebuje rewersu Gazociągu Jamalskiego. Problemy Niemiec podniosłyby ceny gazu

Polacy sprowadzają prawie jedną trzecią gazu przez rewers Gazociagu Jamalskiego. Problemy rynku gazu w Niemczech przełożyłyby się zatem na jeszcze wyższe ceny tego surowca w Polsce.

– Do realizacji unijnego celu zapełnienia 80 proc. pojemności magazynów gazu brakuje jeszcze 15,27 mld m sześc. surowca. Obecnie zatłoczone jest ponad 61 procent pojemności, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w marcu br. (25,5 procent), ale nadal mniej niż w analogicznych okresach lat 2015-2020 – wylicza Polski Instytut Ekonomiczny. – Według analiz ENTSOG, osiągnięcie bezpiecznego poziomu przed rozpoczęciem sezonu grzewczego jest możliwe. Dania, Portugalia i Polska przekroczyły zakładany cel, gromadząc razem ok. 1 mld m sześc. gazu ponad uzgodniony poziom. W trudnej sytuacji mogą znaleźć się państwa, które nie posiadają własnych magazynów gazu. Część z nich (Grecja, Finlandia, Litwa, Malta) będzie mogła wykorzystać własne terminale LNG do sprowadzenia gazu z innych kierunków. Podstawą bezpieczeństwa energetycznego pozostałych państw (Estonia, Luksemburg i Słowenia) będzie efektywna współpraca z pozostałymi państwami członkowskimi i przewidujące zarządzanie konsumpcją gazu w okresie zimowym. Najwięcej zatłoczyć powinny jeszcze Niemcy, Holandia, Austria i Węgry, którym łącznie brakuje 11,5 mld m sześc.

– Dla Polski sprowadzanie gazu, przede wszystkim rosyjskiego, przez terytorium Niemiec stanowiło 29 procent importu gazu w czerwcu i 31 procent w lipcu. W ostatnich miesiącach najważniejsze znaczenie dla bezpieczeństwa dostaw ma import LNG przez terminale w Świnoujściu i w Kłajpedzie (łącznie 70 proc. importu w czerwcu i 67 proc. importu w lipcu) – przypominają autorzy analizy.

– Od momentu wprowadzenia stanu alarmowego w Niemczech (23 czerwca 2022 roku) ceny gazu na TGE wzrosły już o ponad 30 procent. Trudna sytuacja na rynku niemieckim, choć w krótkim terminie nie powinna zagrozić ciągłości dostaw, może przełożyć się na utrzymanie wysokich cen w Polsce, skłaniając przedsiębiorców do poszukiwania możliwości zastępowania tego paliwa – szacuje PIE.

Niedobór gazu na rynku niemieckim utrudni wykorzystanie rewersu Gazociągu Jamalskiego na potrzeby dostaw do Polski, zmniejszając podaż i podnosząc dodatkowo cenę tego surowca, która i tak zbliża się do maksimum z czasu rozpoczęcia inwazji rosyjskiej na Ukrainie.

Polski Instytut Ekonomiczny/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czas uderzyć w rosyjski gaz zanim ten uderzy w nas

Polacy sprowadzają prawie jedną trzecią gazu przez rewers Gazociagu Jamalskiego. Problemy rynku gazu w Niemczech przełożyłyby się zatem na jeszcze wyższe ceny tego surowca w Polsce.

– Do realizacji unijnego celu zapełnienia 80 proc. pojemności magazynów gazu brakuje jeszcze 15,27 mld m sześc. surowca. Obecnie zatłoczone jest ponad 61 procent pojemności, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w marcu br. (25,5 procent), ale nadal mniej niż w analogicznych okresach lat 2015-2020 – wylicza Polski Instytut Ekonomiczny. – Według analiz ENTSOG, osiągnięcie bezpiecznego poziomu przed rozpoczęciem sezonu grzewczego jest możliwe. Dania, Portugalia i Polska przekroczyły zakładany cel, gromadząc razem ok. 1 mld m sześc. gazu ponad uzgodniony poziom. W trudnej sytuacji mogą znaleźć się państwa, które nie posiadają własnych magazynów gazu. Część z nich (Grecja, Finlandia, Litwa, Malta) będzie mogła wykorzystać własne terminale LNG do sprowadzenia gazu z innych kierunków. Podstawą bezpieczeństwa energetycznego pozostałych państw (Estonia, Luksemburg i Słowenia) będzie efektywna współpraca z pozostałymi państwami członkowskimi i przewidujące zarządzanie konsumpcją gazu w okresie zimowym. Najwięcej zatłoczyć powinny jeszcze Niemcy, Holandia, Austria i Węgry, którym łącznie brakuje 11,5 mld m sześc.

– Dla Polski sprowadzanie gazu, przede wszystkim rosyjskiego, przez terytorium Niemiec stanowiło 29 procent importu gazu w czerwcu i 31 procent w lipcu. W ostatnich miesiącach najważniejsze znaczenie dla bezpieczeństwa dostaw ma import LNG przez terminale w Świnoujściu i w Kłajpedzie (łącznie 70 proc. importu w czerwcu i 67 proc. importu w lipcu) – przypominają autorzy analizy.

– Od momentu wprowadzenia stanu alarmowego w Niemczech (23 czerwca 2022 roku) ceny gazu na TGE wzrosły już o ponad 30 procent. Trudna sytuacja na rynku niemieckim, choć w krótkim terminie nie powinna zagrozić ciągłości dostaw, może przełożyć się na utrzymanie wysokich cen w Polsce, skłaniając przedsiębiorców do poszukiwania możliwości zastępowania tego paliwa – szacuje PIE.

Niedobór gazu na rynku niemieckim utrudni wykorzystanie rewersu Gazociągu Jamalskiego na potrzeby dostaw do Polski, zmniejszając podaż i podnosząc dodatkowo cenę tego surowca, która i tak zbliża się do maksimum z czasu rozpoczęcia inwazji rosyjskiej na Ukrainie.

Polski Instytut Ekonomiczny/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czas uderzyć w rosyjski gaz zanim ten uderzy w nas

Najnowsze artykuły