Zapowiedzi nowej ery w energetyce jądrowej, czyli planowana premiera małych reaktorów modułowych (SMR) w latach 30., rodzi pytania o zastosowanie technologii w praktyce, także w Polsce. – Dziś rządy, inwestorzy i sektor inżynieryjny traktują SMR jako realną alternatywę dla dużych projektów atomowych. Mały atom może zmienić realia energetyki – mówi Rafał Janus z grupy doradczej Arup w Polsce. Eksperci wskazują, że nie będzie to możliwe bez pokonania przeszkód regulacyjnych i budowy zaufania społecznego przez branżę SMR.
Małe reaktory modułowe (SMR – Small Modular Reactors) to z definicji reaktory o mocy do 300 MWe, wytwarzane seryjnie w zakładach produkcyjnych i dostarczane w całości na miejsce docelowej eksploatacji. W założeniu, mają dać możliwość tworzenia małych i większych kompleksów energetycznych, wszystko w zależności od lokalnych potrzeb.
Wśród krajów europejskich zainteresowanych wykorzystaniem SMR jest m.in. Polska. Na przełomie kwietnia i maja 2025 roku doszło do przełomu w Kanadzie, gdzie rząd prowincji Ontario podjął ostateczną decyzję inwestycyjną dotyczącą budowy pierwszego pierwszego SMR-a na świecie. GE Hitachi Nuclear Energy, partner technologiczny polskiego Orlen Synthos Green Energy, ma postawić tam cztery takie jednostki do 2035 roku. – Polska rozwijając tę technologię wyrasta na jeden z najbardziej dynamicznych rynków w Europie – podkreśla Jeremy Stain, globalny dyrektor ds. energii jądrowej w Arup.
„Nie trend, a ruch strategiczny”
– Widzimy wyraźnie, że zainteresowanie SMR-ami przekracza już etap koncepcji. To nie tylko trend technologiczny, ale strategiczny ruch wielu państw w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia od paliw kopalnych. Najbardziej dynamiczne inwestycje obserwujemy w Kanadzie, Chinach, USA i Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie SMR postrzegane są jako narzędzie umożliwiające szybkie uzupełnienie energii w systemach wymagających elastyczności i odporności na zakłócenia. W związku z tak dużym zainteresowaniem technologią i jej potencjałem stworzyliśmy przewodnik „Small Modular Reactors and Their Potential”, który ma pomóc zrozumieć, gdzie SMR mogą znaleźć zastosowanie i jakie działania są niezbędne, by przejść od koncepcji do realnych wdrożeń – mówi Rafał Janus, energy leader w Arup w Polsce, cytowany przez agencję Good One PR.
Jako przewagę małego atomu w porównaniu do wielkoskalowej energetyki jądrowej, pomysłodawcy wskazują wzrost koszt budowy dużych bloków jądrowych (o mocach powyżej 1 GWe) oraz konieczność zapewnienia dostaw energii w małych sieciach energetycznych poniżej 4 GWe.
– SMR to dziś technologia, którą rządy, inwestorzy i sektor inżynieryjny traktują jako realną alternatywę dla dużych, skomplikowanych projektów atomowych. Tego rodzaju reaktory w swoim założeniu są mniejsze, szybsze w realizacji i możliwe do sfinansowania prywatnym kapitałem. Polska rozwijając tę technologię wyrasta na jeden z najbardziej dynamicznych rynków w Europie, a jej ambicje w zakresie SMR mogą uczynić ją liderem. Z punktu widzenia Wielkiej Brytanii to naturalny partner – zwłaszcza że obie strony mają już pierwsze doświadczenia we współpracy w tym obszarze – mówi Jeremy Stain, globalny dyrektor ds. energii jądrowej w Arup.
Potencjał SMR
Małe reaktory mogą występować pojedynczo lub w grupie wielu modułów i w założeniu zastępować stopniowo demontowane, wyeksploatowane elektrownie węglowe, których moce zwykle nie przekraczają 500 MWe.
– Potencjał technologii SMR wykracza daleko poza energetykę. Mogą zasilać energochłonne centra danych, umożliwić rozwój zeroemisyjnego przemysłu, wspierać produkcję zielonego wodoru i odsalanie wody. Jeśli uda się przezwyciężyć przeszkody regulacyjne i zbudować zaufanie społeczne, SMR mogą całkowicie zmienić sposób, w jaki myślimy o dostępie do czystej, niezawodnej energii lokalnie i globalnie. Spodziewamy się, że największe wdrożenia wspierane przez rządy i stan rozwoju rynku, rozpoczną się już w pierwszej połowie lat 30. – mówi Rafał Janus, energy leader w Arup w Polsce.
Jędrzej Stachura