Dr Alan Riley, doradca PGNiG z londyńskiego Institute of Statecraft, opublikował artykuł dotyczący decyzji Komisji Europejskiej w sprawie gazociągu OPAL oraz działań politycznych Gazpromu.
Październikowy komunikat KE od początku budzi kontrowersje, ponieważ w imię wprowadzania zasad rynkowych, teoretycznie daje możliwość zmonopolizowania całej przepustowości gazociągu przez rosyjskiego dostawcę. W ramach przypomnienia, decyzja KE skupia się na możliwości dostępu innych stron do wykorzystania gazociągu poprzez aukcje.
Pomija jednak istotny fakt, że gazociąg OPAL został wybudowany dla zapewnienia ciągłości dostaw gazu z Nord Stream dla Europy Środkowej, zaś inne punkty dostępowe do gazociągu OPAL są w praktyce przeznaczone dla podmiotów partnerskich lub zależnych od Gazpromu.
W konsekwencji więcej rosyjskiego gazu może trafiać do odbiorców tą drogą i jest to już zauważalne, biorąc pod uwagę zwiększony przepływ gazu gazociągiem OPAL kosztem redukcji przepływów w gazociągu Braterstwo, czyli tranzytem ukraińskim. Dr Riley stwierdza więc, że decyzja jest zasadniczo sprzeczna z kryteriami zwolnienia zawartymi w Artykule 36 Dyrektywy Gazowej 2009.
Jak zauważa dr Riley, Dyrektywa Gazowa nie zapewnia szczególnych mechanizmów oceny kryteriów zwolnieniowych. Ponadto, jednym z warunków udzielenia zwolnienia jest fakt, że inwestycja nie miałaby miejsca bez udzielenia zwolnienia, co powoduje trudność w ocenie zasadności zwolnienia w przypadku dokonanej inwestycji oraz operacyjności instalacji przez kilka lat. Ten fakt nie oznacza bowiem, że warunki rynkowe uległy zmianie, a sytuacja finansowa gazociągu byłaby pod znakiem zapytania. Ponadto ocena KE posiada znaczące słabości silnie uwarunkowane Artykułem 36, ponieważ zwolnienie:
(ust. 1a) Musi zwiększać konkurencję w dostawach gazu i zwiększać bezpieczeństwo dostaw, oraz (ust. 1e) Nie może mieć szkodliwego wpływu na konkurencję i skuteczne funkcjonowanie rynku wewnętrznego gazu ziemnego.
W związku z faktem, iż gazociąg OPAL transportuje gaz dla potrzeb szerszego rynku europejskiego, ocena KE dotycząca spełnienia powyższych kryteriów powinna obejmować skutki decyzji dla całego rynku – nie powinna więc być skupiona wyłącznie na Czechach i Niemczech, jak to zostało wykonane. W konsekwencji Komisja przeoczyła podmioty szczególnie narażone na niekorzystne działanie decyzji, przede wszystkim więc PGNiG.
Ponadto decyzja niekorzystnie może wpływać na ustalanie nowych kierunków dywersyfikacji dostaw przez innych graczy rynku w związku ze zwiększeniem wykorzystania gazociągu OPAL. Komisja Europejska zamiast zwiększać konkurencyjność rynku, wspiera dominującą pozycję Gazpromu oraz uzależnia w większym stopniu Niemcy i Czechy od gazu z Rosji.
Wyrok sądu anulujący decyzję w sprawie gazociągu OPAL według dr Rileya z pewnością uniemożliwi wydanie podobnej decyzji dla gazociągu EUGAL. W takim wypadku wprowadzony zostanie nowy mechanizm, nieprzewidziany wcześniej przez KE i Gazprom, który może stać się błędem strategicznym ograniczającym rolę KE poprzez większy nadzór europejskich sądów.
Opracowanie: Gordon Wasilewski