USA ostrzegają, że jeśli państwa zachodnie nie zdecydują się na wprowadzenie wyjątku w mechanizmie ceny maksymalnej dostaw ropy z Rosji w ramach restrykcji w odpowiedzi na atak na Ukrainę, baryłka może podrożeć nawet do 140 dolarów.
Sekretarz skarbu Janet Yellen od tygodni przekonuje państwa zachodnie do wdrożenia ceny maksymalnej dostaw ropy z Rosji. Rozmawiała o tym ze swym japońskim odpowiednikiem Shunichi Suzuki. Cena maksymalna pokrywałaby koszty wydobycia ponoszone przez Rosjan i wynosiła 40-60 dolarów za baryłkę. Nie pozwoliłaby jednak finansować wojny na Ukrainie. Grupa G7 zgodziła się rozważyć taką opcję, ale na razie nie ma rozstrzygnięć w tej sprawie.
Jednakże Yellen przyznaje, że wprowadzenie ceny maksymalnej bez ustępstw w sprawie ubezpieczenia ładunków morskich ropy z Rosji, cena baryłki może wzrosnąć z obecnych około 100 do 140 dolarów, ze względu na to, że amerykańskie, brytyjskie i unijne firmy odpowiadają za 90 procent ubezpieczeń takiego transportu i mogłyby ograniczyć płynność na giełdach. Dlatego USA proponują wyjątki w tym zakresie.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Embargo na surowce Rosji pomoże gospodarce (ANALIZA)