We wtorek 23.10.2018 ropa Brent, na londyńskiej giełdzie kosztowała 76,50 dol. za baryłkę. gdy w początku października wynosiła 86 dol. Trend spadkowy utrzymuje się od dwóch tygodni. Analitycy Schneider Electric ostrzegają, że spadek popytu i cen ropy naftowej może utrzymać się w 2019 r. z powodu słabszego wzrostu gospodarczego – pisze Teresa Wójcik, redaktor portalu BiznesAlert.pl.
Według oceny Międzynarodowej Agencji Energii spadek cen ropy jest spowodowany w dużej mierze niepewnością na rynku globalnym z powodu kryzysu, który od miesięcy panuje w stosunkach handlowych między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Kryzysowi temu – uważanemu za wojną handlową – towarzyszą napięcia w stosunkach gospodarczych USA i Unii Europejskiej. Nastąpiło również pogorszenie międzynarodowego nastroju gospodarczego po ogłoszeniu kilka dni temu prognozy OECD i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, wg. której globalny wzrost gospodarczy w 2019 r. spadnie do 3,7 proc. wobec obecnego z 3,9 proc.
Te wszystkie czynniki nie wynikają ze stanu światowego rynku ropy, ale okazują się bardzo ważne dla tego rynku, dla poziomu popytu na surowiec oraz wpływają negatywnie na nastroje na giełdach.
Jednak są też optymistyczne oceny – zdaniem agencji Reuters, Azja mogłaby stanowić filar wspierający rynek energii, ponieważ oczekuje się, że popyt wśród gospodarek azjatyckich przekroczy w tym roku 1 bilion dol., czyli dwa razy więcej niż w 2015 i 2016 r. Konsumenci Azji i Pacyfiku zużywają ponad 35 proc. światowej produkcji ropy, a ten odsetek rośnie.
Jednak zbyt wysoka podaż ropy?
Na rynki dociera wprawdzie o wiele mniej ropy z Wenezueli, z powodu nękającego ten kraj kryzysu gospodarczego. Ale za to w Libii koncerny BP i Eni SpA zapowiadają niebawem dużą podaż. Prezes libijskiej państwowej firmy National Oil Corporation. Mustafa Sanalla poinformował, że BP i Eni mają wznowić wiercenia poszukiwawcze ropy w pobliżu granicy z Tunezją w I kw. 2019 r., co zwiększy wydobycie ropy w Libii o setki tysięcy baryłek dziennie.
Coraz więcej ropy produkuje Arabia Saudyjska, od końca czerwca br. Saudi Aramco zwiększyło wydobycie o prawie 700 tysięcy baryłek dziennie. Saudyjski minister energetyki Khalid al-Falih zapowiedział w ubiegłym tygodniu zwiększenie produkcji ropy do 11 milionów baryłek dziennie, w porównaniu do obecnej średniej wynoszącej 10,7 miliona baryłek dziennie. Wrześniowa produkcja OPEC wzrosła o 132 000 baryłek dziennie czyli wynosi około 32,8 milionów baryłek dziennie.
Wzrasta też produkcja ropy w Rosji, choć brak dokładnych danych. Wszystko to jest zgodne z decyzją OPEC podjętą 22 czerwca br. w Wiedniu, kiedy po dokonają oceny sytuacji na rynkach paliw postanowiono zmniejszyć ograniczenia produkcji ropy naftowej. Uznano że na światowym rynku z kolei pojawi się niedobór podaży.
W USA nie obawiają się spadku cen
Baryłka ropy WTI w dostawach futures na listopad na NYMEX jest wyceniana po 66,31 USD za baryłkę. Ostatnio rosną też rezerwy surowca w USA, w ubiegłą środę amerykański Departament Energii (DoE) poinformował, że zapasy ropy wzrosły o 6,49 mln baryłek do 416,44 mln baryłek. Rynek oczekiwał znacznie mniejszego wzrostu zapasów: o 2,89 mln baryłek. Zapasy rosną już 4. tydzień z rzędu, co jest najdłuższą serią wzrostu od początków 2017 r. Maklerzy NYMEX zachowują na razie olimpijski spokój, a produkcja ropy w USA nie spada, choć według ekspertów OPEC powinna. Co więcej, przybywa nowych wiertni ropy łupkowej. W ubiegłym tygodniu przybyło ich cztery, więc odwierty wykonuje 879 wiertnie (najwięcej od 2015 r.) – wynika z danych Baker Hughes.
Od lutego br. produkcja ropy w USA utrzymuje się na poziomie powyżej 10 mln baryłek dziennie. „Są oznaki, że produkcja amerykańskiej ropy może nadal zwyżkować wraz ze wzrostem liczby nowych wiertni, choć to będzie obniżać ceny surowca. Trudno uznać to obecnie za racjonalne, ale i to się zdarza” – ocenia ostrożnie Ahn Yea Ha, analityk giełdy energii Kiwoom Securities Co.w Seulu. Eksperci MAE przypuszczają jednak, że firmy w USA uważają, że spadek cen działa na ich korzyść, osłabia najbardziej Rosnieft. Dla firm naftowych w USA korzystna jest rosnąca różnica pomiędzy cenami benchmarku WTI w USA a globalnym benchmarkiem, ropy Brent. Dzięki znacznie tańszej ropie WTI ostatnio poważnie zwiększył sie eksport ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych.
Skutki decyzji OPEC o obniżeniu produkcji ropy naftowej
Jeśli spojrzymy na trend ceny ropy w ciągu ostatnich trzech lat, czyli od stycznia 2016 roku, kiedy cena Brent spadła do 35 dol. za baryłkę z poziomu 110 dol. w grudniu 2014 r. – widzimy, że trend do niedawna był wyraźnie wzrostowy.
Cena ropy Brent wzrosła o ok. 45 dol. za baryłkę. Trend wzrostowy nie był spowodowany jednak wzrostem popytu lecz decyzją OPEC akceptowaną przez Rosję i Kazachstan w grudniu 2016 r. o obniżeniu produkcji ropy ( o 1.8 mln baryłek dziennie). Decyzja okazała się skuteczna, ale najbardziej na niej skorzystały państwa spoza OPEC: USA i Rosja. Co więcej – oceniają analitycy giełdy w Hong-Kongu, skutki tej decyzji mogą być krótkotrwałe, ponieważ niejako „wyręczyła” rynek, więc obecnie okazuje się „antyrynkowa”.
Co przyniosą sankcje wobec Iranu?
Kolejny czynnik, który przyczynia się do spadku cen ropy naftowej to na razie niższy niż prognozowano spadek irańskiego eksportu ropy. Sytuacja może się radykalnie zmienić od 5 listopada, kiedy wchodzą w życie sankcje USA na irańską ropę. Dotychczas dzienna produkcja Iranu spadła z 3,7 mln baryłek do 3,45 mln baryłek, zaś eksport z 2,5 mln baryłek dziennie ( w maju br.) zmniejszył się do 1,63 mln baryłek dziennie.
A jeśli Waszyngton zastosuje sankcje wobec Rijadu?
Otwarte jest pytanie, czy będzie mieć wpływ na rynek ropy śmierć dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego w saudyjskim konsulacie w Stambule. „Chociaż trudno jest przewidzieć implikacje ewentualnego konfliktu amerykańsko-saudyjskiego dla sytuacji na rynku ropy, to jeśli administracja prezydenta Donalda Trumpa uzna wyjaśnienia strony saudyjskiej – mogą się przynajmniej zmniejszyć wahania cen ropy” – uważa ekspert EIA Mario Zaccara. Ale – czy uzna? Szef komisji spraw zagranicznych Senatu USA Bob Corker oświadczył w minioną niedzielę, że jego zdaniem to następca tronu Arabii Saudyjskiej Muhammad ibn Salman jest odpowiedzialny za śmierć Chaszukdżiego. Corker uważa, że po wyjaśnieniach w sprawie tego morderstwa władze Arabii Saudyjskiej utraciły wszelką wiarygodność. Trudno sobie wyobrazić sytuację na światowym rynku ropy, gdyby Waszyngton wprowadził sankcje wobec Rijadu. Choć wiadomo, że nie uznałyby ich Chiny…