Jerusalem Post podał 15 listopada, że Niemcy prowadzą z Iranem potajemne rozmowy na temat dostaw surowców energetycznych. Izraelska gazeta powołuje się w tej sprawie na wypowiedzi głównego ekonomisty banku LBBW w południowo-zachodnim niemieckim kraju związkowym Badenia-Wirtembergia Moritza Kraemera. Teoretycznie mogłaby tam docierać także przez Polskę, o ile uda się wyjść z impasu rozmów o porozumieniu nuklearnym.
– W kuluarach prowadzone są już intensywne rozmowy z Wenezuelą, Iranem czy Algierią, które mają pokryć zapotrzebowanie Niemiec na ropę i benzynę – miał powiedzieć Kraemer.
Biznesalert.pl podawał w październiku, że Niemcy są zainteresowane współpracą z Algierią w związku z dostawami gazu. W tym celu wznawiane są nawet kontakty, które zaniechano w konsekwencji decyzji o budowie Nord Stream 2.
W niemieckiej prasie we wrześniu podawano, że Iran jednostronnie oferował współpracę Niemcom w zakresie dostaw gazu i ropy. – Nie jest jasne, w jaki sposób Niemcy kupiłyby obecnie gaz z Iranu z powodu amerykańskich sankcji na irański sektor energetyczny. – pisze Jerusalem Post.
Iran jest objęty sankcjami zachodnimi w sektorze ropy w związku z brakiem porozumienia o przyszłości jego cywilnego programu jądrowego, który może posłużyć do produkcji bomby jądrowej. Rozmowy o powrocie do porozumienia nuklearnego JCPOA nie przyniosły dotąd rezultatu. Niemcy są stroną rozmów o JCPOA w formacie P5+1. Póki co wyrażały się sceptycznie o możliwości porozumienia.
Ropa irańska ma podobną charakterystykę do rosyjskiej i jest jej dobrym zamiennikiem. Mogłaby docierać do Niemiec także poprzez naftoport w Gdańsku, który odbiera już ropę nierosyjską na potrzeby rafinerii wschodnioniemieckich w Leunie i Schwedt. Polacy z PKN Orlen i Grupy Lotos rozmawiali w 2015 roku o dostawach ropy irańskiej, jeszcze przed wyjściem USA z porozumienia nuklearnego.
Jerusalem Post/Aleksandra Fedorska/Wojciech Jakóbik
Ropa Iranu może zastąpić rosyjską dzięki postępom porozumienia nuklearnego