(Wojciech Jakóbik)
Departament Handlu USA zrewidował dane na temat wzrostu gospodarczego w okresie lipiec-wrzesień 2014 o jeden procent do poziomu 5 procent.
W efekcie ropa WTI zyskała 1,3 procent wartości i kosztowała we wtorek 56 dolarów za baryłkę w kontraktach na styczeń.
U.S Crude nadal krąży wokół poziomu 50 dolarów, po poniedziałkowej deklaracji Arabii Saudyjskiej, że ta nie zamierza zmniejszać eksportu surowca.
Brent staniał w środę do 61 dolarów za baryłkę, co ma być powodem najwyższej ceny dolara od dziewięciu lat.
Odpowiedź rynku na dane z USA jest warunkowana oświadczeniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, że tania ropa jest „strzałem w stopę dla światowej gospodarki”.
Największy problem z tanią ropą ma Wenezuela, której grozi załamanie budżetowe. Dochody z eksportu czarnego surowca stanowią 95 procent dochodów tego kraju. Według Wall Street Journal ryzyko bankructwa Wenezueli w 2015 roku wynosi 61 procent.