Ropa naftowa Brent kosztuje około 73 dolarów i traci na wartości pomimo próby puczu wojskowego w Rosji bo większe znaczenie mają kolejne, złe dane z Chin.
Pucz wojskowy w Rosji, który nie doszedł do skutku pomimo marszu sił Grupy Wagnera pod dowództwem Jewgenija Prigożyna na Moskwę z 24-25 marca nie miał wpływu bezpośredniego na rynki ropy ze względu na weekendową przerwę pracy parkietów. Jednakże w poniedziałek baryłka Brent traci na wartości i kosztuje około 73 dolary.
Powód to kolejne, złe dane gospodarcze z Chin, które budzą obawy o globalną recesję oraz problemy z popytem na ropę oraz inne paliwa. Bloomberg podaje, że wydatki Chińczyków w okresie Święta Smoczych Łodzi były niższe od tych notowanych przed pandemią koronawirusa. Spada kupno mieszkań i samochodów. Tymczasem popyt wewnętrzny miał być głównym motorem napędowym gospodarki Państwa Środka.
Bloomberg / Wojciech Jakóbik
Perzyński: Ożywienie Chin jest wysoce niepewne, a z nim reszty świata (ANALIZA)