icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ropa tanieje, ale Arabia Saudyjska nie zamierza zmieniać polityki

(Reuters/Wojciech Jakóbik)

Pomimo nadal spadającej ceny ropy naftowej, spadku zysków i wynikających z tego oszczędności budżetowych, Arabia Saudyjska nie zamierza zmieniać swojej polityki naftowej.

Największy eksporter ropy na świecie nie ograniczy eksportu, bo chce sprzedać jak najwięcej surowca, skoro jego cena spada. – Zrealizujemy zapotrzebowanie naszych klientów. Nie ograniczamy już wydobycia. Jeśli będzie zapotrzebowanie, zareagujemy. Mamy do tego niezbędny potencjał – powiedział gazecie Wall Street Journal minister ropy Królestwa Ali al-Naimi.

– To polityka godna zaufania i nie zmienimy jej – zadeklarował.

W listopadzie 2014 i 2015 roku Arabia Saudyjska wraz z częścią członków kartelu naftowego OPEC zablokowała decyzję organizacji w sprawie ewentualnego ograniczenia eksportu. Część krajów uważa, że doprowadziłoby to do ponownej podwyżki cen ropy, ale według Arabii ze względu na utrzymującą się nadpodaż, nie miałoby żadnego przełożenia na wartość baryłki.

Temu stanowisku sprzeciwia się kluczowy rywali geopolityczny Saudów – Iran. – Kraje OPEC muszą dojść do porozumienia w tej sprawie, ponieważ, używając języka ekonomicznego, każdy z nich wie, że trend niskich cen ropy nie służy żadnemu z nich – powiedział Mehdi Assali, dyrektor ds. OPEC w irańskim ministerstwie ropy.

Tymczasem wartość baryłki kończy 2015 roku dalszymi spadkami. W zeszłym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 2,6 mln baryłek, choć analitycy sondowani przez Reutersa przewidywali pobór 2,5 mln, co spotęgowało obawy o utrzymanie się lub wzrost nadpodaży ropy na rynku.

W czwartek 31 grudnia o 7.00 wartość mieszanki Brent wynosiła 36,60 dolarów za baryłkę. Amerykańska WTI kosztowała zaś 36,67 dolarów. Rzadko spotykana jest sytuacja, w której ropa z USA jest droższa od Brent.

(Reuters/Wojciech Jakóbik)

Pomimo nadal spadającej ceny ropy naftowej, spadku zysków i wynikających z tego oszczędności budżetowych, Arabia Saudyjska nie zamierza zmieniać swojej polityki naftowej.

Największy eksporter ropy na świecie nie ograniczy eksportu, bo chce sprzedać jak najwięcej surowca, skoro jego cena spada. – Zrealizujemy zapotrzebowanie naszych klientów. Nie ograniczamy już wydobycia. Jeśli będzie zapotrzebowanie, zareagujemy. Mamy do tego niezbędny potencjał – powiedział gazecie Wall Street Journal minister ropy Królestwa Ali al-Naimi.

– To polityka godna zaufania i nie zmienimy jej – zadeklarował.

W listopadzie 2014 i 2015 roku Arabia Saudyjska wraz z częścią członków kartelu naftowego OPEC zablokowała decyzję organizacji w sprawie ewentualnego ograniczenia eksportu. Część krajów uważa, że doprowadziłoby to do ponownej podwyżki cen ropy, ale według Arabii ze względu na utrzymującą się nadpodaż, nie miałoby żadnego przełożenia na wartość baryłki.

Temu stanowisku sprzeciwia się kluczowy rywali geopolityczny Saudów – Iran. – Kraje OPEC muszą dojść do porozumienia w tej sprawie, ponieważ, używając języka ekonomicznego, każdy z nich wie, że trend niskich cen ropy nie służy żadnemu z nich – powiedział Mehdi Assali, dyrektor ds. OPEC w irańskim ministerstwie ropy.

Tymczasem wartość baryłki kończy 2015 roku dalszymi spadkami. W zeszłym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 2,6 mln baryłek, choć analitycy sondowani przez Reutersa przewidywali pobór 2,5 mln, co spotęgowało obawy o utrzymanie się lub wzrost nadpodaży ropy na rynku.

W czwartek 31 grudnia o 7.00 wartość mieszanki Brent wynosiła 36,60 dolarów za baryłkę. Amerykańska WTI kosztowała zaś 36,67 dolarów. Rzadko spotykana jest sytuacja, w której ropa z USA jest droższa od Brent.

Najnowsze artykuły