Ropa w USA nieznacznie drożeje. Amerykańskie zapasy surowca miały spaść o ponad 10 mln baryłek – tak szacował Amerykański Instytut Paliw (API), a spadły jedynie o 1,2 mln – jak w oficjalnym raporcie przedstawił Departament Energii USA (DoE) – podają maklerzy.
Spadek zapasów
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 51,31 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,29 proc. Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 60,43 USD za baryłkę, po zwyżce ceny o 0,47 proc. Amerykański Instytut Paliw (API) podał we wtorkowym raporcie, że zapasy ropy w USA spadły w ub. tygodniu o 10,2 mln baryłek.
Tymczasem zapasy ropy spadły o 1,21 mln baryłek, czyli o 0,27 proc., do 441,95 mln baryłek – poinformował w środę w oficjalnych danych Departament Energii (DoE). Rynek oczekiwał spadku zapasów o 3,96 mln b. Na rynkach pojawiają się spekulacje, że podjęta w ub. tygodniu decyzja koalicji OPEC+ o obniżeniu dostaw ropy o 1,2 mln baryłek dziennie to za mało, aby zmniejszyć nadwyżkę ropy na świecie.
OPEC chce cięć w dostawach
W swoim raporcie sam OPEC ocenił, że mogą być potrzebne większe cięcia dostaw ropy pod koniec 2019 r., aby przeciwdziałać nadwyżce surowca na rynkach. „Na rynku paliw nie ma teraz wystarczającej pozytywnej dynamiki, aby podnieść mocniej ceny ropy” – uważa Kim Kwangrae, analityk giełd towarowych w Samsung Futures Inc. w Seulu. „Stany Zjednoczone będą podwyższać produkcję ropy w przyszłym roku, a koalicja OPEC+ będzie potrzebować więcej cięć dostaw ropy, bo już pojawiają się wątpliwości, czy zawarta ostatnio umowa może rzeczywiście dojść do skutku” – dodaje. Podczas poprzedniej sesji ropa WTI na NYMEX staniała o 1 proc. W tym tygodniu surowiec stracił na razie 2 proc.
Polska Agencja Prasowa