Ropa w USA tanieje we wtorek i kosztuje mniej niż 57 dolarów za baryłkę. OPEC planuje zmniejszenie produkcji ropy, a Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) ostrzega przed negatywnymi konsekwencjami takiego działania – podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 56,99 USD za baryłkę, po zniżce o 0,4 proc.
Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 66,44 USD za baryłkę, po wzroście ceny o 0,7 proc.
OPEC i inni dostawcy ropy przygotowują się do wprowadzenia cięć w produkcji surowca.
Na najbliższym posiedzeniu OPEC, na początku grudnia, może zapaść decyzja o ograniczeniu produkcji – kartel i jego sojusznicy rozważają zmniejszenie wydobycia o ponad 1 mln baryłek dziennie – nawet o 1,5 mln b/d – ze względu na niskie ceny surowca. Na razie w tej sprawie trwają wstępne rozmowy.
Minister energii Rosji Aleksander Novak wskazał, że OPEC i jego „naftowi” partnerzy powinni obserwować rynek ropy w ciągu najbliższych tygodni, zanim podejmą decyzję, aby obniżyć dostawy ropy.
Libia spodziewa się tymczasem, że OPEC zrobi wyjątek dla tego kraju i nie obejmie go wprowadzenie przez kartel niższych dostaw ropy.
„OPEC i jego główni sprzymierzeńcy już udowodnili, że mają duży wpływ na ceny ropy” – mówi Stephen Innes, szef handlu dla regionu Azji i Pacyfiku w Oanda Corp.
Tymczasem dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) Fatih Birol ostrzegł, że redukcja dostaw ropy może mieć negatywne konsekwencje.
Birol wskazał, że rynek nie powinien lekceważyć faktu iż wolne moce produkcyjne Arabii Saudyjskiej – jeśli chodzi o dostawy ropy – są „wątłe”, dlatego znaczne ograniczenie produkcji ropy przez kluczowych dostawców surowca może mieć negatywne implikacje dla rynków.
W ubiegłym tygodniu ropa w USA staniała o 6,2 proc. Był to już 6. z kolei tydzień zakończony spadkiem cen ropy.
Ceny ropy WTI w Nowym Jorku i Brent na ICE Futures straciły już po ponad 20 proc. z notowanych w październiku najwyższych poziomów od 4 lat w związku z obawami o nadpodaż ropy na rynkach paliw.
Utrzymujące się od wielu tygodni napięcia handlowe pomiędzy USA a Chinami mogą, zdaniem analityków, wpłynąć negatywnie na globalny wzrost gospodarczy i ograniczyć popyt na paliwa.
Od 5 listopada obowiązują restrykcje USA na Iran, jakie funkcjonowały przed zawarciem układu nuklearnego z Teheranem. Tymczasowe zwolnienia z zakazu importu ropy otrzymały od USA – Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa, Grecja, Włochy, Tajwan i Turcja.
Polska Agencja Prasowa