Ropociąg Odessa-Brody-Gdańsk wróci, jeśli będą pieniądze

2 czerwca 2023, 13:30 Alert

Trwają poszukiwania modelu finansowego oraz rozmowy z potencjalnymi interesariuszami na temat ewentualnego powrotu do projektu ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk łączącego Polskę oraz Ukrainę w celu dostaw ropy kaspijskiej oraz z polskiego naftoportu w obu kierunkach. W grę wchodzi też paliwociąg.

Ropociag ropa rura transnieft
Ropociąg fot. Transnieft

– Obecnie zamierzamy powrócić do tego projektu i prowadzimy dyskusję. Sytuacja w Ukrainie pokazuje, że bez wątpienia konieczna jest rozbudowa infrastruktury, która zapewnia bezpieczeństwo energetyczne naszych granic – powiedział Sierhij Skrypka, prezes spółki Sarmatia odpowiedzialnej za projekt Ropociąg Odessa-Brody-Gdańsk, podczas konferencji Nafta i Gaz 2023.

– Rosyjska inwazja sprawiła, że Ukraina została pozbawiona dostaw ropy naftowej. Od rozpoczęcia konfliktu Polska i Ukraina mówili o warunkach zakończenia dostaw rosyjskiej ropy naftowej. Oczywiście była możliwość ponownego wznowienia dostaw z kierunku wschodniego, ale taki plan w ogóle nie był brany pod uwagę. Porty na Morzu Czarnym są obecnie zablokowane i nie ma możliwości dostarczenia ropy naftowej – przypomniał Skrypka. – Oczywiście nie możemy teraz przystąpić do realizacji. Musimy czekać, aż wojna się skończy. Projekt będzie zależał od planów Ukrainy: czy wróci do rafinacji paliw. Mam nadzieję, że tak będzie i wówczas budowa będzie potrzebna.

– W związku z wprowadzeniem sankcji na paliwa naftowe z Rosji w Europie w strefie potencjalnego oddziaływania przyszłego ropociągu i całego korytarza eurazjatyckiego, a zatem też w kontekście dostaw z Azji Centralnej, znajdują się kraje sprowadzające przedtem 47 mln ton ropy rosyjskiej. Ona musi być teraz zastępowana dostawami z innych krajów. Wierzę, że kraje regionu będą mogły złożyć konkurencyjną propozycję pod warunkiem powstania odpowiedniej infrastruktury – powiedział prezes Sarmatii.

– Jeśli chodzi o możliwość budowy paliwociągu na tym szlaku, to będzie ważny element infrastruktury krytycznej – powiedział Serhij Skrypka. – Przeładunek paliwa na kolei jest dużym problemem przez ataki. Gdyby istniała nitka paliwowa, ten problem by zniknął – wskazał.

Rynek ukraiński po wojnie będzie decydował, czy odbudować sektor rafineryjny czy polegać na imporcie paliwa – ocenił Paweł Wysocki, dyrektor pionu technicznego PERN. – W Polsce mamy najlepsze stacje, bo zaczęliśmy je budować najpóźniej. Mamy najlepszy system bankowy z tego samego powodu. Nie wiadomo zatem czy Ukraina wróci do starego systemu naftowego, czy wykona skok technologiczny i pójdzie dalej.

– To ich decyzja. My jesteśmy gotowi by znaleźć rozwiązanie i jeśli uda się zainteresować wszystkich, którzy mogą korzystać z tego projektu, zarobić na nim oraz uczynić Ukrainę bezpieczniejszą, to jesteśmy otwarci – zadeklarował przedstawiciel PERN. Przypomniał w tym kontekście rewers Ropociągu Przyjaźń na granicy z Białorusią w postaci trzeciej nitki jako przykładzie udanej inwestycji w tym zakresie. Rewers posłużył do zwiększenia potencjału polskiego systemu przesyłowego ropy, a kiedyś może posłużyć do dostaw na Białoruś.

– Istotne są przychody i pieniądze na utrzymanie infrastruktury. Dlatego rozmawiamy z partnerami o znalezieniu rozwiązania pozwalające ewentualnie zrealizować ten projekt w sposób efektywny ekonomicznie – podsumował Wysocki.

Wojciech Jakóbik

Rezurekcja Odessa-Brody-Gdańsk, czyli jak sfinansować unię naftową Polski i Ukrainy?