Ropociąg Przyjaźń na odcinku między Polską a Niemcami posłuży w przyszłości dostawom ropy nierosyjskiej z naftoportu w Gdańsku do tych krajów. Trwają rozmowy Berlina i Warszawy, a polski operator ropociągów PERN opisuje perspektywę wykorzystania Przyjaźni.
Wiceminister gospodarki i klimatu Niemiec Michael Kellner rozmawiał w Warszawie o planie porzucenia ropy z Rosji przez jego kraj oraz Polskę do końca 2022 roku zgodnie z deklaracją ich władz. Infrastruktura niezbędna do rozwoju dostaw nierosyjskich jest gotowa, dzięki długofalowym inwestycjom PERN, które były podyktowane potrzebami klientów, jak polski PKN Orlen czy spółki zagraniczne. W ostatnim czasie doszło do testowej dostawy ropy spoza Rosji do Rafinerii Schwedt znajdującej się w centrum spekulacji na temat ewentualnego zaangażowania Polski w akcjonariat tej jednej z dwóch rafinerii wschodnioniemieckich po usunięciu stamtąd Rosnieft Deutschland z Rosji wzorem derusyfikacji włoskiej rafinerii na Sycylii z udziałów Łukoila.
– Podstawową działalnością PERN jest świadczenie usług przesyłu rurociągowego oraz magazynowania paliw i ropy naftowej. PERN nie jest właścicielem ropy naftowej oraz paliw. To klienci PERN jako właściciele produktu podejmują decyzję komu i w jakiej ilości sprzedają paliwo – tłumaczy operator. – PERN jest przygotowany na wprowadzenie całkowitego embarga na dostawy surowca z Rosji. Ostatnie sześć lat były dla nas czasem realizacji inwestycji w infrastrukturę tak aby z jednej strony odpowiedzieć na potrzeby klientów, ale jednocześnie wejść na jeszcze wyższy poziom bezpieczeństwa energetycznego.
– PERN znacząco zwiększył możliwości, jeśli chodzi o magazynowanie ropy naftowej. Zbudowaliśmy nowe zbiorniki w bazie w Gdańsku i Terminalu Naftowym w Gdańsku. W sumie pojemności na ropę naftową zwiększyły się o prawie 600 tys. m sześc. Nieprzypadkowo pojemności te pojawiły się nad Bałtykiem, bo z tym kierunkiem właśnie nasi klienci wiążą swoje plany, jeśli chodzi o zaopatrywanie Polski w surowiec – informuje PERN w odpowiedzi na pytania BiznesAlert.pl. – Dzięki naftoportowi jesteśmy w stanie poradzić sobie bez rosyjskiego surowca i wesprzeć także – w ramach dostępnych przepustowości terminala – rafinerie niemieckie. Oznacza to dalsze wykorzystanie odcinka zachodniego Ropociągu Przyjaźń biegnącego do Niemiec, który będzie zasilany ropą naftową płynącą z Gdańska – czytamy.
Północna nitka Ropociągu Przyjaźń zaopatruje Polskę oraz Niemcy przez Białoruś. Nie będzie jednak stała pusta po porzuceniu dostaw rosyjskich. Berlin i Warszawa zabiegają na arenie unijnej o sankcje, które usprawiedliwią zerwanie umów z Rosjanami przez PKN Orlen oraz inne podmioty tak, aby nie musiały płacić kar. Polacy mają umowę z Rosnieftem do lutego 2023 roku i Tatnieftem do 2024 roku.
Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Sankcje naftowe Zachodu to test Przyjaźni polsko-niemieckiej (ANALIZA)