icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rosja deklaruje, że przetrwa nowy kryzys cen ropy

Cena ropy znów rośnie, ale minister finansów Federacji Rosyjskiej Anton Siluanow przewiduje spadek wzrostu Produktu Krajowego Brutto o 5 procent w 2020 roku. Przekonuje, że jego kraj poradzi sobie nawet z ropą za 10 dolarów.

Rosyjski Bank Centralny przewiduje, że będzie to 4-6 procent. Największy spadek wzrostu PKB może nastąpić w drugim kwartale i sięgnąć 8 procent. Powodem jest pandemia koronawirusa, która przybrała w Rosji istotną skalę.

Siluanow odniósł się także do efektów nowego porozumienia naftowego OPEC+, w którym jego kraj bierze udział. Kraje-sygnatariusze zgodziły się zredukować wydobycie o 9,7 mln baryłek dziennie w maju i czerwcu 2020 roku, by zredukować je o 7,7 mln baryłek do końca 2020 roku i o 5,8 mln baryłek do końca kwietnia 2022 roku. Rosjanie spodziewają się, że średnia cena ropy w tym roku sięgnie około 30 dolarów za baryłkę i „nieco więcej” w przyszłym. – Nawet jeśli zawarlibyśmy układ z OPEC+ w marcu (pierwotny termin przedłużenia starego układu – przyp. red.), musielibyśmy i tak ponownie przemyśleć, bo światowe zapotrzebowanie na ropę i produkty naftowe znacznie spadło przez pandemię, więc zawarte porozumienia mogłyby długo się nie utrzymać – powiedział Siluanow. – Przewagą obecnego układu jest fakt, że wszystkie kraje produkujące ropę, w tym USA, biorą udział w negocjacjach. To niezbędne do udanych akcji na rynku ropy – dodał.

Minister przekonuje, że Rosjanie są lepiej przygotowani na obecny kryzys cen ropy. – Gdyby ropa Urals kosztowała pięć lat temu poniżej 15 dolarów, a budżet nie otrzymywał z jej sprzedaży ani kopiejki, mielibyśmy kryzys. Obecnie ropa nie ma tak dużego znaczenia, bo stworzyliśmy odpowiedni bufor finansowy i możemy sobie poradzić nawet przy ropie za 10 dolarów. To wojna z przeszłości, na którą jesteśmy przygotowani – powiedział Wiedomostiom. Przekonuje, że służba zdrowia Rosji jest dobrze finansowana i otrzyma nowe wsparcie na walkę z koronawirusem.

Siluanow przyznał, że Rosja rozważa krótkoterminowe wsparcie rafinerii rosyjskich dofinansowaniem z Funduszu Bogactwa Narodowego gromadzącego środki ze sprzedaży ropy naftowej. Jednakże przyznał, że po decyzji OPEC+ o redukcji wydobycia rozmowa o nowym wsparciu wydobycia i przerobu ropy „byłaby dziwna”.

We środę 6 maja o 6.30 czasu polskiego baryłka Brent znów kosztuje ponad 30 dolarów, a WTI – prawie 25 dolarów. Obie mieszanki notują wzrosty po istotnych spadkach z połowy kwietnia.

Wiedomosti/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Czy Rosja podoła nowemu porozumieniu naftowemu?

Cena ropy znów rośnie, ale minister finansów Federacji Rosyjskiej Anton Siluanow przewiduje spadek wzrostu Produktu Krajowego Brutto o 5 procent w 2020 roku. Przekonuje, że jego kraj poradzi sobie nawet z ropą za 10 dolarów.

Rosyjski Bank Centralny przewiduje, że będzie to 4-6 procent. Największy spadek wzrostu PKB może nastąpić w drugim kwartale i sięgnąć 8 procent. Powodem jest pandemia koronawirusa, która przybrała w Rosji istotną skalę.

Siluanow odniósł się także do efektów nowego porozumienia naftowego OPEC+, w którym jego kraj bierze udział. Kraje-sygnatariusze zgodziły się zredukować wydobycie o 9,7 mln baryłek dziennie w maju i czerwcu 2020 roku, by zredukować je o 7,7 mln baryłek do końca 2020 roku i o 5,8 mln baryłek do końca kwietnia 2022 roku. Rosjanie spodziewają się, że średnia cena ropy w tym roku sięgnie około 30 dolarów za baryłkę i „nieco więcej” w przyszłym. – Nawet jeśli zawarlibyśmy układ z OPEC+ w marcu (pierwotny termin przedłużenia starego układu – przyp. red.), musielibyśmy i tak ponownie przemyśleć, bo światowe zapotrzebowanie na ropę i produkty naftowe znacznie spadło przez pandemię, więc zawarte porozumienia mogłyby długo się nie utrzymać – powiedział Siluanow. – Przewagą obecnego układu jest fakt, że wszystkie kraje produkujące ropę, w tym USA, biorą udział w negocjacjach. To niezbędne do udanych akcji na rynku ropy – dodał.

Minister przekonuje, że Rosjanie są lepiej przygotowani na obecny kryzys cen ropy. – Gdyby ropa Urals kosztowała pięć lat temu poniżej 15 dolarów, a budżet nie otrzymywał z jej sprzedaży ani kopiejki, mielibyśmy kryzys. Obecnie ropa nie ma tak dużego znaczenia, bo stworzyliśmy odpowiedni bufor finansowy i możemy sobie poradzić nawet przy ropie za 10 dolarów. To wojna z przeszłości, na którą jesteśmy przygotowani – powiedział Wiedomostiom. Przekonuje, że służba zdrowia Rosji jest dobrze finansowana i otrzyma nowe wsparcie na walkę z koronawirusem.

Siluanow przyznał, że Rosja rozważa krótkoterminowe wsparcie rafinerii rosyjskich dofinansowaniem z Funduszu Bogactwa Narodowego gromadzącego środki ze sprzedaży ropy naftowej. Jednakże przyznał, że po decyzji OPEC+ o redukcji wydobycia rozmowa o nowym wsparciu wydobycia i przerobu ropy „byłaby dziwna”.

We środę 6 maja o 6.30 czasu polskiego baryłka Brent znów kosztuje ponad 30 dolarów, a WTI – prawie 25 dolarów. Obie mieszanki notują wzrosty po istotnych spadkach z połowy kwietnia.

Wiedomosti/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Czy Rosja podoła nowemu porozumieniu naftowemu?

Najnowsze artykuły