Rosja deklaruje, że przetrwa nowy kryzys cen ropy

6 maja 2020, 07:00 Alert

Cena ropy znów rośnie, ale minister finansów Federacji Rosyjskiej Anton Siluanow przewiduje spadek wzrostu Produktu Krajowego Brutto o 5 procent w 2020 roku. Przekonuje, że jego kraj poradzi sobie nawet z ropą za 10 dolarów.

Kreml. Fot. Wikipedia/CC
Kreml. Fot. Wikipedia/CC

Rosyjski Bank Centralny przewiduje, że będzie to 4-6 procent. Największy spadek wzrostu PKB może nastąpić w drugim kwartale i sięgnąć 8 procent. Powodem jest pandemia koronawirusa, która przybrała w Rosji istotną skalę.

Siluanow odniósł się także do efektów nowego porozumienia naftowego OPEC+, w którym jego kraj bierze udział. Kraje-sygnatariusze zgodziły się zredukować wydobycie o 9,7 mln baryłek dziennie w maju i czerwcu 2020 roku, by zredukować je o 7,7 mln baryłek do końca 2020 roku i o 5,8 mln baryłek do końca kwietnia 2022 roku. Rosjanie spodziewają się, że średnia cena ropy w tym roku sięgnie około 30 dolarów za baryłkę i „nieco więcej” w przyszłym. – Nawet jeśli zawarlibyśmy układ z OPEC+ w marcu (pierwotny termin przedłużenia starego układu – przyp. red.), musielibyśmy i tak ponownie przemyśleć, bo światowe zapotrzebowanie na ropę i produkty naftowe znacznie spadło przez pandemię, więc zawarte porozumienia mogłyby długo się nie utrzymać – powiedział Siluanow. – Przewagą obecnego układu jest fakt, że wszystkie kraje produkujące ropę, w tym USA, biorą udział w negocjacjach. To niezbędne do udanych akcji na rynku ropy – dodał.

Minister przekonuje, że Rosjanie są lepiej przygotowani na obecny kryzys cen ropy. – Gdyby ropa Urals kosztowała pięć lat temu poniżej 15 dolarów, a budżet nie otrzymywał z jej sprzedaży ani kopiejki, mielibyśmy kryzys. Obecnie ropa nie ma tak dużego znaczenia, bo stworzyliśmy odpowiedni bufor finansowy i możemy sobie poradzić nawet przy ropie za 10 dolarów. To wojna z przeszłości, na którą jesteśmy przygotowani – powiedział Wiedomostiom. Przekonuje, że służba zdrowia Rosji jest dobrze finansowana i otrzyma nowe wsparcie na walkę z koronawirusem.

Siluanow przyznał, że Rosja rozważa krótkoterminowe wsparcie rafinerii rosyjskich dofinansowaniem z Funduszu Bogactwa Narodowego gromadzącego środki ze sprzedaży ropy naftowej. Jednakże przyznał, że po decyzji OPEC+ o redukcji wydobycia rozmowa o nowym wsparciu wydobycia i przerobu ropy „byłaby dziwna”.

We środę 6 maja o 6.30 czasu polskiego baryłka Brent znów kosztuje ponad 30 dolarów, a WTI – prawie 25 dolarów. Obie mieszanki notują wzrosty po istotnych spadkach z połowy kwietnia.

Wiedomosti/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Czy Rosja podoła nowemu porozumieniu naftowemu?