Rosjanie łatają systematycznie dziurę budżetową wywołaną inwazją na Ukrainie, ale spadek cen surowców po górce wywołanej kryzysem energetycznym i agresją im to utrudni.
Przychody Rosji ze sprzedaży gazu i ropy były w listopadzie o 23,3 procent niższe niż w tym samym okresie 2022 roku. Jednakże w pierwszym półroczu spadek sięgał 47 procent, a trzecim kwartale 2023 roku – 34,5 procent. Wyższe ceny surowców ograniczyły straty budżetu Rosji z tego tytułu. Teraz jednak spadają.
Cena gazu na giełdzie TTF w Holandii sięga 38 euro za megawatogodzinę w kontraktach styczniowych. To poziom notowany ostatnio w grudniu 2021 roku, czyli przed kryzysem energetycznym podsycanym przez Gazprom ograniczający podaż gazu w Europie. W szczytowym momencie wakacji 2022 roku gaz na TTF kosztował ponad 300 euro.
Ropa Brent kosztuje 76 dolarów, czyli tyle, co w czerwcu 2023 roku przed podwyżką wywołaną wzrostem popytu i wybuchem konfliktu w Izraelu. Kolejny moment, kiedy ropa była taka tania, to grudzień 2021 roku przed inwazją na Ukrainie. W apogeum z lipca 2022 roku Brent kosztował 122 dolary za baryłkę.
Spadek udziału Gazpromu na rynku europejskim z ponad 40 w 2021 do 13 procent w 2023 roku oraz importu ropy z Rosji do 2,7 procent nie powstrzymał spadku cen tych surowców w Europie.
Kommiersant / Wojciech Jakóbik
Unia jest wreszcie gotowa na eksmisję Gazpromu między innymi dzięki Polsce