Rosja prowadzi intensywną modernizację infrastruktury broni jądrowej – wynika z analizy zdjęć satelitarnych firmy Planet Labs, opublikowanej przez szwedzką telewizję publiczną SVT. Prace obejmują m.in. obwód królewiecki, wyspy Nowa Ziemia oraz Półwysep Kolski. Szwedzki minister obrony ostrzega, że działania te wpisują się w rewizję rosyjskiej doktryny nuklearnej.
Z porównania zdjęć satelitarnych z lat 2016–2018 oraz 2025 roku wynika, że jeden z trzech podziemnych bunkrów w obwodzie królewieckim został zmodernizowany. Obiekt zabezpieczono potrójnym ogrodzeniem, doprowadzono kabel zasilająco-komunikacyjny, a pobliski budynek wejściowy został odnowiony. Zdaniem SVT, układ konstrukcyjny przypomina obiekt w rejonie Osipowicz na Białorusi – miejscu składowania rosyjskiej broni jądrowej.
Obwód królewiecki graniczy bezpośrednio z Polską i Litwą, a jego położenie – zaledwie 270 km od szwedzkiej wyspy Gotlandia – czyni go kluczowym punktem strategicznym na mapie regionu.
Setki głowic w regionie?
Szwedzka telewizja przypomniała wypowiedź szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, który wskazał, że Rosja mogła rozmieścić w obwodzie królewieckim nawet 100 taktycznych głowic jądrowych. Informacje te pozostają jednak niepotwierdzone przez niezależne źródła międzynarodowe.
SVT podkreśla również, że modernizacje dotyczą także baz w innych częściach Federacji Rosyjskiej. Na wyspach Nowa Ziemia na Morzu Arktycznym trwają inwestycje w ośrodek testów jądrowych. Z kolei na Półwyspie Kolskim zbudowano 50 bunkrów przeznaczonych do składowania pocisków balistycznych dla rosyjskich okrętów podwodnych. W rejonie tym powstało też specjalne nabrzeże do ich załadunku.
Szwecja monitoruje rozwój sytuacji
Minister obrony Szwecji Pal Jonson zapewnił, że jego kraj śledzi rozwój rosyjskich działań nuklearnych. – Chodzi zarówno o inwestycje infrastrukturalne, jak i o sygnały dotyczące zmiany rosyjskiej doktryny wojskowej – stwierdził w rozmowie z SVT. Dodał, że od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, rosyjscy przywódcy grozili użyciem broni jądrowej już ponad 200 razy.
PAP / Hanna Czarnecka