Rosja może zerwać porozumienie naftowe

26 kwietnia 2017, 07:00 Alert

Rosja sygnalizuje, że w przyszłości może podnieść wydobycie ropy wbrew założeniom porozumienia naftowego. Przekonuje, że zrobi to tylko pod warunkiem braku wpływu na cenę baryłki. Jednak takie sugestie mogą dodatkowo zachwiać kruchym układem.

Porozumienie pod znakiem zapytania

Wicepremier Rosji Arkady Dworkowicz skomentował fakt, że Rosja obniżyła w kwietniu wydobycie ropy o 250 tysięcy baryłek dziennie w stosunku do poziomu z grudnia zeszłego roku. W ramach porozumienia państw kartelu OPEC i 11 producentów spoza niego, wśród których jest kraj Dworkowicza ustalono rozdział obciążeń w ramach redukcji wydobycia. Rosji przypadł obowiązek obniżenia jej o 330 tysięcy baryłek. Do tej pory nie zrealizowała tego celu, chociaż układ obowiązuje do końca czerwca.

Rosja nie zrealizuje celu?

W rozmowie z agencją Interfax wicepremier Rosji zapewnił, że jego kraj jest gotów utrzymać obecny poziom wydobycia. Jednocześnie będzie dążył do jego podniesienia, jeżeli ten ruch nie zagrozi cenom ropy. – Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że sytuacja już teraz się zrównoważyła, a dla stabilności na rynku potrzebne jest utrzymanie wydobycia na obecnym poziomie, to być może podniesiemy ponownie wydobycie, pod warunkiem, że nie doprowadzi to do spadku cen – przyznał. – Podkreślam jednak, że mamy na rynku kruchą równowagę, której nie należy psuć nagłymi ruchami.

Dworkowicz odniósł się także do planowanych rozmów na temat ewentualnego przedłużenia porozumienia naftowego. – Ze względu na to, że niektóre porozumienia powinny być przedłużone w celu utrzymania cen, być może się w nie włączymy, ale powtarzam, że nasza ocena sytuacji nie została zakończona i czekamy na jej wyniki – powiedział Rosjanin.

– Oczywiście wszyscy chcemy stabilnych cen, bliższych obecnemu poziomowi, ale jest jeszcze kwestia ceny – dodał. Sugestie rosyjskiego polityka mogą zachwiać pewnością w możliwość utrzymania porozumienia naftowego. Jednocześnie sugeruje, że Rosja nie będzie dalej obniżać wydobycia, choć zadeklarowała to w układzie, a nawet podwyższać poziom produkcji.

Tymczasem Arabia Saudyjska, główny udziałowiec porozumienia, który zwiększył swe cięcia by zrekompensować niedostatki cięć innych producentów, zapowiedziała, że nie będzie żyrować porozumienia naftowego i jeśli inne kraje nie włączą się w wysiłek, nie przedłuży układu. Rozmowy na ten temat ruszą w maju 2017 roku.

Reuters/Interfax/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kończy się zmowa milczenia wokół porozumienia naftowego