Rosja nie chce hubu gazowego w Bułgarii ale nie porzuca planów budowy Turkish Stream

23 listopada 2015, 14:38 Alert

(TASS/Novinite.com/Piotr Stępiński)

Rosja nie rozważa wariantu budowy hubu gazowego na terytorium Bułgarii, ani rezygnacji z gazociągu Turkish Stream . Poinformował o tym w piątek dziennikarzy minister energetyki Aleksandr Nowak.

– Te kwestie nie są omawiane – odpowiedział na zadane pytanie.

– Oni (bułgarska strona – przyp. red.) powinni te kwestie omówić z Komisją Europejską, ponieważ wraz z KE nie pozwolili zrealizować projektu South Stream. Odpowiada za to bardziej Komisja niż sama Bułgaria, która nie była w stanie bronić swoich racji – dodał minister.

W swojej wypowiedzi z początku września, bułgarski ambasador w Rosji Bojko Kocew stwierdził, że Sofia żywi nadzieję na realizację rosyjskiego projektu, dotyczącego stworzenia na terytorium bułgarskim hubu gazowego.

W czerwcu rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak poinformował, że Bułgaria złożyła taką propozycję Rosji. Kocew potwierdził agencji, że rozmowy w sprawie projektu są kontynuowane.

– Pozwólmy naszym ekspertom z obydwu państw wykonać swoją pracę. Jestem optymistą i wierzę, że wszystko będzie uzgodnione (w sprawie realizacji projektu – przyp. red.) – stwierdził Kocew.

Dodał przy tym, że ambasada ma nadzieję, że obydwa państwa podejmą właściwą decyzję w sprawie projektu South Stream.

– Nie mam żadnych wątpliwości, że wszystkie te osoby, w których rękach znajduje się ta kwestia, pracują rzetelnie. Jestem przekonany, że zostanie znalezione prawidłowe rozwiązanie (w sprawie South Stream – przyp. red.) – powiedział Kocew odpowiadając na pytanie związane z gazociągiem South Stream.

Bułgarski ambasador stwierdził, że Sofia zamierza rozwijać współpracę z Rosją we wszystkich kierunkach.

Jak informował pod koniec czerwca portal Novinite.com, bułgarski minister spraw zagranicznych Danieł Mitow zapewnił, że Sofia po porzuceniu projektu gazociągu South Stream, podporządkuje się wszystkim przepisom Unii Europejskiej.

Stanowisko szefa MSZ stanowi odpowiedź na podpisanie rosyjsko-greckiego memorandum w sprawie budowy magistrali Turkish Stream.

Projekt został zaproponowany przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, który w grudniu 2014 r. ogłosił, że Moskwa rezygnuje z budowy gazociągu South Stream.

Warto podkreślić, że wspomniana magistrala była niezgodna z przepisami trzeciego pakietu energetycznego.

– Kiedy chodzi o solidarność to musimy mówić jednym głosem. Ale jak mam wyjaśnić Bułgarom, że South Stream jest niemożliwy do zrealizowania, podczas gdy w tym samym czasie Turkish Stream jest możliwy w Grecji – powiedział cytowany przez Państwowe Bułgarskie Radio Mitłow, podczas odbywającego się wówczas w Bratysławie międzynarodowego forum energetycznego, wskazując na ambiwalentne podejście państw UE do relacji z Rosją.