icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Koniec Ostpolitik po blokadzie Nord Stream 2? Niemcy już się wahają

Jeżeli Nord Stream 2 zostanie zablokowany przez sankcje USA, Rosja będzie skazana na kolejne rozmowy z Ukrainą o dostawach gazu przez jej terytorium, a jej relacje z Niemcami utracą specjalny charakter – twierdzi Kommiersant.

Gazeta przypomina historię projektów Nord Stream 1 i Nord Stream 2, której najnowszą odsłoną jest widmo poszerzenia sankcji USA o rozwiązania, które mogą uderzyć w firmy niemieckie i uniemożliwić ukończenie gazociągu gotowego w ponad 90 procentach. – Jeżeli spełni się najgorszy scenariusz i projekt zostanie całkiem anulowany, o co aktywnie zabiegają niektórzy politycy Bundestagu, konsekwencje będą długoterminowe z punktu widzenia dostaw gazu rosyjskiego do Niemiec oraz relacji Moskwy i Berlina – ocenia autor tekstu.

– Sytuację pogarsza fakt, że brak Nord Stream 2 w żaden sposób nie zagraża dostawom gazu z Niemiec do Europy, bo Gazprom ma kontrakt przesyłowy z Ukrainą do 2025 roku – czytamy w rosyjskiej gazecie. Jeżeli projekt nie dojdzie do skutku, Gazprom pozostanie zależny od szlaku ukraińskiego. Trendy rynkowe powodują, że budowa nowych gazociągów o wielkiej przepustowości traci uzasadnienie. W konsekwencji Rosjanie mogą zwrócić się ku LNG i rynkowi chińskiemu.

Dmitrij Trenin przewodzący Carnegie Moscow Center uważa, że blokada Nord Stream 2 zakończy Ostpolitik, czyli politykę zagraniczną Niemiec zakładającą zbliżenie z Rosją z wykorzystaniem relacji biznesowych. – Wówczas Niemcy będą miały relacje z Rosją jak każdy inny kraj w Europie Zachodniej – napisał na stronie Centrum. Angela Merkel broniąca dotąd Nord Stream 2 opuści stanowisko kanclerz jesienią 2021 roku. – Jeżeli projekt nie zostanie ukończony do tego czasu, jego los stanie się ekstremalnie mglisty – pisze Kommiersant.

Tymczasem Reuters podaje, że niemiecki Uniper rozważa sprzedaż udziałów w odnodze Nord Stream pierwszego, który pracuje od 2011 roku. Niemcy mieliby uzależniać decyzję w tej sprawie od wyniku wyborów prezydenckich w USA jesienią. Wizja sankcji USA wobec Nord Stream 2 może zdaniem źródeł Reutersa odstraszyć inwestorów także od OPAL. Uniper jako pierwszy partner finansowy Nord Stream 2 przyznał oficjalnie, że projektowi grozi dalsze opóźnienie lub zatrzymanie przez sankcje amerykańskie.

Kommiersant/Reuters/Wojciech Jakóbik

Niemiecki partner obawia się opóźnienia lub zatrzymania Nord Stream 2 przez sankcje USA

Jeżeli Nord Stream 2 zostanie zablokowany przez sankcje USA, Rosja będzie skazana na kolejne rozmowy z Ukrainą o dostawach gazu przez jej terytorium, a jej relacje z Niemcami utracą specjalny charakter – twierdzi Kommiersant.

Gazeta przypomina historię projektów Nord Stream 1 i Nord Stream 2, której najnowszą odsłoną jest widmo poszerzenia sankcji USA o rozwiązania, które mogą uderzyć w firmy niemieckie i uniemożliwić ukończenie gazociągu gotowego w ponad 90 procentach. – Jeżeli spełni się najgorszy scenariusz i projekt zostanie całkiem anulowany, o co aktywnie zabiegają niektórzy politycy Bundestagu, konsekwencje będą długoterminowe z punktu widzenia dostaw gazu rosyjskiego do Niemiec oraz relacji Moskwy i Berlina – ocenia autor tekstu.

– Sytuację pogarsza fakt, że brak Nord Stream 2 w żaden sposób nie zagraża dostawom gazu z Niemiec do Europy, bo Gazprom ma kontrakt przesyłowy z Ukrainą do 2025 roku – czytamy w rosyjskiej gazecie. Jeżeli projekt nie dojdzie do skutku, Gazprom pozostanie zależny od szlaku ukraińskiego. Trendy rynkowe powodują, że budowa nowych gazociągów o wielkiej przepustowości traci uzasadnienie. W konsekwencji Rosjanie mogą zwrócić się ku LNG i rynkowi chińskiemu.

Dmitrij Trenin przewodzący Carnegie Moscow Center uważa, że blokada Nord Stream 2 zakończy Ostpolitik, czyli politykę zagraniczną Niemiec zakładającą zbliżenie z Rosją z wykorzystaniem relacji biznesowych. – Wówczas Niemcy będą miały relacje z Rosją jak każdy inny kraj w Europie Zachodniej – napisał na stronie Centrum. Angela Merkel broniąca dotąd Nord Stream 2 opuści stanowisko kanclerz jesienią 2021 roku. – Jeżeli projekt nie zostanie ukończony do tego czasu, jego los stanie się ekstremalnie mglisty – pisze Kommiersant.

Tymczasem Reuters podaje, że niemiecki Uniper rozważa sprzedaż udziałów w odnodze Nord Stream pierwszego, który pracuje od 2011 roku. Niemcy mieliby uzależniać decyzję w tej sprawie od wyniku wyborów prezydenckich w USA jesienią. Wizja sankcji USA wobec Nord Stream 2 może zdaniem źródeł Reutersa odstraszyć inwestorów także od OPAL. Uniper jako pierwszy partner finansowy Nord Stream 2 przyznał oficjalnie, że projektowi grozi dalsze opóźnienie lub zatrzymanie przez sankcje amerykańskie.

Kommiersant/Reuters/Wojciech Jakóbik

Niemiecki partner obawia się opóźnienia lub zatrzymania Nord Stream 2 przez sankcje USA

Najnowsze artykuły