Nadal trwają prace nad eliminacją skutków katastrofy pod Norylskiem

3 lipca 2020, 07:15 Alert

W ciągu ostatniej doby ratownicy pracujący przy usuwaniu skutków katastrofy ekologicznej pod Norylskiem zebrali 25 m sześc. mieszanki wodno-paliwowej z rzek oraz usunęli 3,8 tys ton zanieczyszczonego paliwem gruntu.

Norylsk
Akcja ratunkowa pod Norylskiem fot.M24.ru

Skażenie pod Norylskiem

Łącznie od początku operacji zebrano 33,132 m sześc. mieszanki oraz wywieziono 176 tys ton gruntu. Ziemia jest transportowana do specjalnie wyznaczonych miejsc na terenie elektrowni TEC-3, w której doszło do wycieku.

Według dyrekcji Norylskiego Niklu, który jest właścicielem zakładu, przetwarzanie i oczyszczanie zanieczyszczonej gleby zajmie co najmniej 11 miesięcy. Samo zbieranie gruntu ma trwać do końca lipca. W tym czasie ma zostać zebrane i przetransportowane kolejne 20 tysięcy ton ziemi.

Od początku operacji w miejscach rozlewu oleju napędowego na długości 136 kilometrów linii brzegowej rzek oraz 263,7 tysięcy metrów kwadratowych wykorzystano 352 tony sorbentu.

Do wypadku w Norylsku doszło pod koniec maja. Z uszkodzonego zbiornika na olej napędowy elektrowni TEC-3 wyciekło ponad 21 tys m sześc. oleju, który zanieczyścił obszar  o powierzchni ponad 180 tysięcy metrów kwadratowych. Olej przedostał sie też do największego zbiornika wodnego na półwyspie Tajmyr, Pjasino.

Każdego dnia na miejscu pracuje ponad 350 ratowników.

Pod koniec czerwca doszło do kolejnego odkrycia zanieczyszczania środowiska przez norylski kombinat metalurgiczny Norylski Nikiel. 

Finanz/Mariusz Marszałkowski

Katastrofa ekologiczna na północy Rosji (WIDEO)