Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Maluk ujawnił kulisy rosyjskich operacji wymierzonych w najwyższe władze Ukrainy, w tym prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, szefa wywiadu wojskowego Kyryła Budanowa. Jeden z najbardziej zaawansowanych planów zakładał zamach na Zełenskiego na polskim lotnisku w Rzeszowie. Jak ujawnił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, sprawa udaremnienia działań przygotowujących do zamachu na prezydenta Ukrainy miała miejsce w kwietniu 2024 roku i zakończyła się zatrzymaniem przez ABW i aresztem dla obywatela Polski.
Prezydent Andrzej Duda, pytany podczas wizyty w Podgoricy o ujawniony przez szefa SBU plan zamachu na prezydenta Zełenskiego, potwierdził, że polskie służby nieustannie pracują nad zapewnieniem bezpieczeństwa wszystkim przebywającym w kraju gościom, w tym także przywódcy Ukrainy. – Prezydent Zełenski twardo sprzeciwił się Kremlowi i prowadzi walkę z rosyjskim najeźdźcą. W takiej sytuacji bezpieczeństwo musi być zapewniane w sposób daleko posunięty – podkreślił Duda. Zaznaczył też, że do żadnego zamachu nie doszło, co dowodzi skuteczności polskich służb.
– Do żadnego zamachu nie doszło i to tylko pokazuje, że to bezpieczeństwo było zapewnione – podkreślił Andrzej Duda.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak napisał na platformie X, że „Współpracujemy ściśle ze służbami ukraińskimi w kwestiach zapewnienia bezpieczeństwa prezydentowi Wołodomyrowi Zełenskiemu. Sprawa udaremnienia działań przygotowujących do zamachu na prezydenta Ukrainy miała miejsce w kwietniu 2024 roku i zakończyła się zatrzymaniem przez ABW i aresztem dla obywatela Polski, który miał takie plany i próbował nawiązać współpracę ze służbami rosyjskimi”.
Jak dodał, 19 maja 2025 roku został skierowany do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
Maluk poinformował, że do przeprowadzenia zamachu na terytorium Polski rosyjskie służby miały wykorzystać zwerbowanego przed laty polskiego emeryta wojskowego. Według ustaleń SBU, zamach miał zostać przeprowadzony przy użyciu drona FPV lub karabinu snajperskiego w czasie, gdy prezydent Ukrainy przebywał na lotnisku w Rzeszowie. Dzięki ścisłej współpracy ukraińskich i polskich służb, operacja została udaremniona.
Siatka agentów i próby infiltracji
To nie jedyna próba fizycznej eliminacji Zełenskiego. Szef SBU ujawnił, że rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) zwerbowała pułkownika i szefa Departamentu Ochrony Państwa Ukrainy, którzy planowali atak na prezydenta w trakcie jego przejścia przez Kancelarię Prezydenta. Służby zatrzymały obu oficerów. Planowano również zamachy na Kyryła Budanowa oraz Denysa Jermaka, brata szefa Kancelarii Prezydenta.
Według Maluka, za operację odpowiadała tzw. piąta służba FSB, kierowana wówczas przez gen. płk. Siergieja Besedę. Po fiasku planów, generał został przez Władimira Putina odwołany i zdegradowany do roli doradcy.
Rozkaz Putina: maksymalna liczba ataków terrorystycznych
Szef SBU poinformował, że w 2023 roku Władimir Putin podpisał niejawny dekret, nakazujący FSB i GRU organizowanie możliwie jak największej liczby ataków terrorystycznych na terytorium Ukrainy. W ramach jednej z takich operacji zatrzymano kobietę, która próbowała wnieść 7 kg materiałów wybuchowych do siedziby SBU.

Tajemnicza operacja „Pajęczyna” i nowe technologie
Maluk ujawnił także kulisy operacji specjalnej „Pajęczyna” , w której użyto 117 dronów uzbrojonych w głowice bojowe o wadze 1,6 kg. Ładunki te miały zdolność przenikania przez poszycie samolotu i eksplodowania wewnątrz celu, co miało doprowadzić do jego całkowitego zniszczenia. Operacja opierała się na zdalnym sterowaniu, sztucznej inteligencji i zaawansowanej logistyce.
Kolejne ataki na most krymski
Maluk potwierdził, że podczas trzeciego ataku na most krymski użyto łącznie 2,2 tony materiałów wybuchowych — 1100 kg w dwóch falach uderzeniowych. Według szefa SBU, to zapowiedź „nowej ery” działań specjalnych, których celem są kluczowe elementy rosyjskiej infrastruktury okupacyjnej.
Szef SBU podkreślił, że Ukraina nie działa samotnie, a jej relacje z partnerami międzynarodowymi opierają się na wzajemnym szacunku. – Nasi partnerzy nie dominują, często to my uczymy się od siebie nawzajem – zaznaczył Maluk.
TSN / PAP/ Hanna Czarnecka