Źródła Reutersa przekonują, że Rosja może wrócić do porozumienia naftowego. Załamanie rozmów na temat jego przedłużenia i pogłębienia cięć mających podnieść cenę ropy doprowadziły do nowego kryzysu cenowego tego surowca.
– Planujemy przedyskutować czy powinniśmy wrócić do współpracy z OPEC czy nie – zdradziło jedno ze źródeł Reutersa. Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak przyznał, że bierze pod uwagę działanie z OPEC na rzecz stabilizacji rynku ropy, ale czeka na ostateczną decyzję prezydenta Władimira Putina. – Widzimy zmienność na rynku ropy, która powinna się utrzymać prawdopodobnie przez jakiś czas – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Rozważyliśmy i obliczyliśmy szereg możliwości z wyprzedzeniem – dodał.
Rosjanie nie zgodzili się na pogłębienie cięć porozumienia naftowego postulowane przez kraje kartelu naftowego OPEC na czele z Arabią Saudyjską. Obowiązuje ono do końca marca producentów z OPEC i spoza niego, zwanych grupą OPEC+. Porażka rozmów Moskwa-Rijad doprowadziła do depresji ceny ropy naftowej z około 55 do 30 dolarów za Brent. Obecnie baryłka odzyskuje wartość, która sięga już niecałych 40 dolarów.
Następne spotkanie OPEC+ ma odbyć się w czerwcu, ale możliwe jest zwołanie nadzwyczajnego zebrania wcześniej, jeśli Rosjanie faktycznie zechcą wrócić do układu. 18 marca odbędzie się spotkanie komisji technicznej OPEC+ z udziałem przedstawicieli Rosji.
Lenta/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Powrót wojny cenowej. Ropa zamiast czołgów na Białorusi?