(Wojciech Jakóbik)
Strony brukselskich rozmów o ponownym uruchomieniu dostaw gazu ziemnego z Rosji na Ukrainę nie doszły do porozumienia. Nogocjacje w formacie KE-Ukraina-Rosja będą kontynuowane 30 października wieczorem. Chociaż wczoraj zapowiedziano, że wstępne oświadczenie na temat owoców spotkania zostanie przedstawione o 8.30 czasu europejskiego, ale zostało ono ostatecznie odwołane.
Rosjanie naciskają na to, aby Komisja Europejska stała się formalnym gwarantem spłaty długu gazowego Ukrainy. Jest zgoda co do ceny oraz ilości gazu ziemnego. Ukraińcy przygotowali już specjalne subkonto z kwotą 3,1 mld dolarów przeznaczonych na pierwszą transzę spłaty długu gazowego. Rosjanie oczekują jednak dodatkowo przedpłat za zimowe dostawy. Dlatego Kijów liczy na pożyczkę Unii Europejskiej w wysokości 3 mld dolarów. Bruksela nie przydzieliła jej do tej pory. Część komentatorów obawia się, że Rosja celowo przedłuża rozmowy w celu wywarcia nacisku na Ukrainę.
Podobny nacisk wywarły wczoraj Niemcy. Kanclerz Angela Merkel zagroziła Ukraińcom, że jeśli nie dojdzie do porozumienia gazowego, a interesy odbiorców europejskich byłyby zagrożone, Ukraina straci możliwość czerpania gazu z rewersów zachodnich. Prezes Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że porozumienie zostanie zawarte w ramach trzech protokołów. Jeden będzie dotyczyć Komisji i Ukrainy, drugi Ukrainy oraz Rosji, a trzeci Gazpromu i Naftogazu. Nie ma zgody odnośnie protokołu między Kijowem a Brukselą dotyczącym finansowych gwarancji, których oczekują Rosjanie. Moskwa zgodzi się na dzisiejsze rozmowy tylko, jeśli Kijów podpisze ów protokół. Siergiej Kuprianow z Gazpromu ocenił, że wróci do stołu rozmów „gdy będzie o czym rozmawiać”.
W sprawie dotyczącej relacji gazowych z Ukrainą – odnośnie możliwości zwolnienia odnogi Nord Stream, gazociągu OPAL spod regulacji antymonopolowych trzeciego pakietu energetycznego UE, Rosjanie wolą poczekać na rozpoczęcie prac nowej Komisji Europejskiej, która zacznie działać od 1 listopada. Obecna Komisja odłożyła decyzję w tej sprawie, którą według wcześniejszych zapowiedzi miała podjąć jeszcze w październiku. Rozmowy gazowe z Ukrainą mogą przedłużyć się także poza okres funkcjonowania obecnego składu Komisji. Nowy skład pod wodzą Jeana Claude’a Junckera uwzględnia komisarza ds. energii i klimatu Miguela Ariasa Canete z Hiszpanii oraz wiceprzewodniczącego ds. Unii Energetycznej Mirosza Szewczowicza ze Słowacji.
Ukraińcy przygotowują się na trudną zimę. 28 października uruchomili testowy import gazu ziemnego przez rewers słowacki, sprowadzając 30,7 mln m3 dziennie. Tymczasem w ukraińskich magazynach gazowych spoczywa 16,44 mld m3 gazu. Eksperci wyliczają, że potrzebne jest 17-20 mld m3 aby zapewnić techniczną możliwość tranzytu rosyjskiego gazu przez ukraińskie gazociągi.