Zachód uszczelnia restrykcje by dalej ograniczać przychody Rosjan. Kreml się nie poddaje i zapowiada rozwój handlu z użyciem rubli, rupii indyjskich i innych walut „przyjaznych” jako alternatywy względem dolara. Jednak nawet w Indiach mogą go czekać problemy.
Indie nie wprowadziły sankcji na dostawy ropy z Rosji za inwazję na Ukrainę i sprowadzają ją głównie w cenie poniżej pułapu ustalonego przez G7, Unię Europejską i Australię. Jednakże Reuters ustalił, że Rosjanie z Gazpromu i Rosnieftu próbują sprzedać w Indiach ropę powyżej ceny maksymalnej i ochronić ją przed sankcjami z pomocą transakcji bez użycia dolarów, korzystając z rubli i innych walut. Tam jednak także mogą stać się celem sankcji.
Cena maksymalna G7 ogranicza przychody Kremla, który zanotował w styczniu 2023 roku spadek przychodów ze sprzedaży węglowodorów o 46 procent w stosunku do analogicznego okresu 2022 roku. Sprzedaż z pominięciem tych sankcji przyniosłaby dodatkowe przychody, ale już jest pod pręgierzem. Reuters donosi, że rosyjski bank MTS pomagający w transakcjach bez użycia dolara trafił już na listę sankcji zachodnich. Oznacza to, że Zachód uszczelnia restrykcje by dalej ograniczać przychody Rosjan.
Kreml się nie poddaje i zapowiada rozwój handlu z użyciem rubli, rupii indyjskich i innych walut „przyjaznych” jako alternatywy względem dolara. Indie miały według Reutersa przygotować schemat płatności w rupiach za ropę z Rosji, gdyby nie było już możliwe wykorzystanie rubli przez możliwe sankcje na horyzoncie. Jednak sankcje Zachodu mogą wykluczyć także je, szczególnie w razie naruszenia ceny maksymalnej.
Inwazja Rosji na Ukrainie skłoniła Zachód do wprowadzenia pełnego embargo na ropę rosyjską w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, embargo morskiego w Unii Europejskiej oraz ceny maksymalnej G7, Unii oraz Australii. Rosjanie nie zatrzymali działań zbrojnych nad Dnieprem.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Ile jeszcze ropy Polska sprowadza z Rosji? (ANALIZA)